We wtorek 20 sierpnia 2013 kampania Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików odwiedziła Poznań. Jak zwykle sprawdzano drobiazgowo bezpieczeństwo najmłodszych pasażerów, a także ich rodziców. Z rodzicami właśnie rozmawiał Michał pytając o ich wrażenia po inspekcjach. Zapis tych rozmów znajdziecie na oficjalnej stronie kampanii ale tylko u nas macie szansę na posłuchanie podcastu mp3. Zapraszam.
Michał Korejba: Czego się Państwo dowiedzieli i jakie błędy zostały poprawione?
Tata: Pierwsza recz, której się dowiedzieliśmy, to w jaki sposób można poprawić \”usadowienie\” samego fotelika, po to, żeby zlikwidować luzy i możliwości przesunięcia samego fotelika.
Michał Korejba: Jaki to był fotelik?
Tata: Firmy Roemer
Michał Korejba: Jakiej kategorii wagowej?
Tata: 9-18kg. Te uwagi, które przekazał nam instruktor poprawiły zdecydowanie stabilność fotelika na siedzeniu samochodu.
Michał Korejba: Czy byli Państwo poprawnie zapięci w pasach bezpieczeństwa i czy zagłówki były poprawnie ustawione?
Tata: Nasze zagłówki były poprawnie ustawione, natomiast przy foteliku musieliśmy trochę podnieść zagłówek.
Michał Korejba: Skąd Państwo dowiedzieli się o Inspekcjach Fotelików?
Tata: Z serwisu internetowego fotelik.info. Cenne uwagi, które przyczyniły się do tego, że nasze dziecko od teraz będzie już bezpiecznie jeździło razem z nami.
Michał Korejba: Jesteśmy po inspekcji? Proszę o wrażenia, jak było, czego się Pani dowiedziała, co się zmieniło w samochodzie?
Mama: Zagłówki zostały podniesione do góry, w życiu nie spodziewałam się, że może być aż tak wysoko! Trochę dowiedziałam się w jaki sposób ustabilizować fotelik córki, aczkolwiek okazuje się, że nie jest on idealny. Na szczęście to tylko awaryjny samochód… Bardzo przyjemne wrażenia! Pozytywne, nikt nas nie zjadł 😉
Michał Korejba: Teraz będziemy podróżować bezpieczniej, tak?
Mama: Mam nadzieję, że tak. Od teraz będę miała większą świadomość jak pewne rzeczy zrobić, żeby od razu było lepiej, a nie na tzw. \”czuja\”, jak zwykle. Powiem jeszcze, że wiedza Pań sprzedających w sklepach z fotelikami jest bardzo marna, przekonałam się o tym na własnej skórze.
Michał Korejba: Czyli przy zakupie fotelika, nie było nikogo, kto pomógłby Wam dobrać fotelik?
Mama: Wie Pan co, to było bardzo ciekawe. Kiedy kupowaliśmy iZi Combi – ten fotelik, z którym dzisiaj przyjechaliśmy, to nie było problemu. Przymierzaliśmy go do samochodu w jednym z poznańskich sklepów i to do różnych samochodów, którymi nam się zdarza jeździć. Miałam natomiast taką sytuację, że chciałam kupić dla córki kolejny fotelik, a wtedy ta sama Pani próbowała mi wmówić, że moje 14kg dziecko 2,5 letnie może jeździć w foteliku bez zintegrowanych pasów bezpieczeństwa, tak że… Zależało to może od jej nastroju? Nie wiem. Jakbym się uparła to pewnie by przymierzali, ale jak usłyszałam to, co usłyszałam to powiedziałam, że dziękuję.
Michał Korejba: To bardzo dobrze się stało, że Państwo są tu dzisiaj z nami…
Mama: Dziękujemy 🙂
Michał Korejba: A Pana wrażenia?
Tata: Dziękuję, bardzo dobrze 🙂 Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczony również tym, że konsultant podpowiedział nam jak ustawić pasy bezpieczeństwa. Proste triki typu: \”Przyłóż nadgarstek do góry kierownicy\”, \”Środek ucha środek zagłówka\”, tego się akurat nie spodziewałem, a myślę, że mi się to przyda. Tym bardziej, że mam taką pracę, że bardzo dużo jeżdżę i jest to dla mnie rzecz istotna.
Michał Korejba: Czego się Pani dowiedziała i jakie ma Pani wrażenia?
Mama: W zasadzie nie dowiedziałam się niczego nowego, a to co wiedziałam to potwierdziłam. Wrażenia bardzo miłe.
Michał Korejba: A jakie ma Pani foteliki w samochodzie i jak zostały zamontowane?
Mama: Oba Maxi-Cosi. Cabrio-fix i Fero-fix. Zostały zamontowane przeze mnie, prawidłowo!
Michał Korejba: No to rewelacja 🙂 Na inspekcjach nie zdarza się to bardzo często, w związku z czym gratuluję.
Mama: Dziękuję bardzo 🙂
Michał Korejba: Czy pasy bezpieczeństwa i zagłówek były ustawione poprawnie?
Mama: Może jakieś 3% poprawy w stosunku do tego jak przyjechaliśmy.
Michał Korejba: Jesteśmy z Pani dumni i gratulujemy 🙂
Mama: Bardzo dziękuję!
Mama: Dowiedziałam się przede wszystkim, że za słabo zapinam dziecko w foteliku, tj. za słabo dociągam pas. Również dowiedziałam się o istnieniu systemu, który powoduje blokowanie pasa – dowiedziałam się, że to nie jest defekt samochodu, bo tak właśnie myślałam. A okazało się, że dzięki temu systemowi można stabilniej zamontować fotelik.
Michał Korejba: Czy chodzi Pani o przełączalny system zwijaczy ELR/ALR?
Inspektor Mateusz: Tak, to jest oznaczenie tego systemu ELR/ALR.
Mama: A ja myślałam, że to wina pasa, że jest zepsuty, że trzeba go naprawić, wymienić…
Michał Korejba: A czy fotelik był zamontowany poprawnie?
Mama: Fotelik był chyba trochę za słabo zamontowany, miał duże luzy w stosunku do tego, jak zamontowany jest teraz. Ale na szczęście pasuje do samochodu.
Michał Korejba: A skąd dowiedziała się Pani o inspekcjach fotelików?
Mama: Od mojej siostry. Ona ma już dwójkę dzieci i śledzi Waszą stronę oraz informacje na facebooku.
Mama: Dowiedziałam się, że muszę mocniej dociskać fotelik do kanapy i że mój fotelik nie pasuje do mojego samochodu. Ten dla mniejszego dziecka. Nie wiedziałam o tym kącie nachylenia, że jest takie coś…
Michał Korejba: Czy foteliki były poprawnie zamontowane?
Mama: Nie, były zbyt luźne.
Michał Korejba: A skąd dowiedziała się Pani o inspekcjach?
Mama: Z Internetu, bo już wcześniej kiedy kupowałam fotelik sprawdzałam testy fotelików i w ten sposób decydowałam, który kupić. To już od 3 czy 4 lat, kiedy byłam w pierwszej ciąży.
Michał Korejba: A sam Pan Inspektor co powie o inspekcji?
Inspektor Mateusz: Mieliśmy jeden fotelik i jedno dziecko było z przodu, drugie z tyłu. Z przodu mamy zjawisko \”Crunch\” z uwagi na wysokie zamki pasa bezpieczeństwa. Z tyłu fotelik pasował do samochodu, więc wożenie go z przodu było niebezpieczne. Z tyłu fotelik jak najbardziej pasował do kanapy, tym bardziej, że samochód posiada przełączalne zwijacze ELR/ALR, o których Pani także nie wiedziała.
Michał Korejba: Czyli wyjeżdża Pani z inspekcji z bezpiecznie zapiętym dzieckiem w foteliku.
Inspektor Mateusz: Tak, dziecko jest zapięte bezpiecznie. Drugi z fotelików, co prawda nie pasuje kątem do samochodu. Na szczęście Pani przyjechała bez dziecka i wie Pani jaką bazę zakupić aby poprawić stabilność i bezpieczeństwo.
Mama: Wie Pan co… Wszystkiego się dowiedziałam. Myślę, że odkrywam jakąś swoją ignorancję, szczególnie jeśli chodzi o dziecko i myślę, że jeśli chodzi o mnie też. Zapinanie pasów – myślę, że człowiek robi to intuicyjnie, w zasadzie nie ma wiedzy na ten temat, a potem w razie wypadku wszystko się liczy. Tak, że ja jestem bardzo zadowolona i skorzystam za rok, żeby sobie przypomnieć.
Michał Korejba: A czy fotelik był zamontowany poprawnie?
Mama: Niepoprawnie. Pasy nie były dobrze dopięte…
Michał Korejba: Dziecko w foteliku też zbyt luźno?
Mama: Tak. Również tu było zbyt luźno i nie wiedziałam o tym. Wydawało mi się, że jest dopięte.
Michał Korejba: Czyli generalnie pozytywna zmiana.
Mama: Tak, jak najbardziej. Dziękuję bardzo.
Tata: Wydawało nam się, że zapinaliśmy fotelik bardzo dobrze, bo robiliśmy to zgodnie z jakąś instrukcją. Z tymi wszstkimi filmikami w Internecie itd. A dzisiaj dowiedzieliśmy się, że to co zrobiliśmy było \”tak troszeczkę złe\”. Samo przymocowanie fotelika nie było stabilne i tak jak nam Pan pokazał, można to zrobić zupełnie inaczej, bo teraz rusza się sam fotel, a nie fotelik. Jeśli chodzi o zapięcie dziecka, sam zielony znacznik pokazuje, że jest ok, natomiast górne pasy… Gdybyśmy mocniej zahamowali to dziecko by wyleciało. Teraz już wiemy.
Michał Korejba: A jaki to był fotelik?
Tata: Maxi-Cosi Tobi
Michał Korejba: A jaki był błąd w montażu?
Tata: Błąd w montażu był taki, że źle zamontowany był dolny naciąg pasa. Nie poprowadziłem pasa zgodnie z tym jak rzeczywiście powinien być poprowadzony. Znalazłem sobie szczelinę i nie było to zaciśnięte więc trochę latało. Pas skrócił się o 4-5cm . No i oczywiście kwestia przypięcia dziecka. Myśleliśmy, że wystarczy zielony znacznik, a nie redukowaliśmy luzów w części barkowej.
Michał Korejba: Kiedy kupowali Państwo fotelik w sklepie, czy był jakiś instruktaż ze strony sprzedawcy?
Tata: Nie. mogliśmy go sobie po prostu przynieść do samochodu, żeby go sobie sprawdzić natomiast nikt nam nie pokazał co i jak. Wszystko robiłem na zasadzie instrukcji, która była przyczepiona do fotelika.
Michał Korejba: A skąd Państwo dowiedzieli się o inspekcjach fotelików?
Tata: Żona znalazła na stronie internetowej.
Michał Korejba: Czyli inspekcje fotelików Państwo popierają.
Tata: Jak najbardziej i dodatkowo z tego co wiemy, jak znajomi zapinają dzieci w fotelikach to powiem szczerze, że to jest tragedia.
Michał Korejba: Ponad 70% dzieci jest zabezpieczonych nieprawidłowo…
Tata: Po dzisiejszym dniu zdaję sobie z tego sprawę. Sam starałem się przykładać do tego jak największą wagę, żeby kupić jak najlepszy fotelik, żeby dobrze zapiąć w nim dziecko, żeby to bezpieczeństwo było jakoś zagwarantowane, a mimo to okazało się, że zrobiliśmy jakieś błędy. A staraliśmy się żeby nie zrobić tego \”na odpieprz\” tak zwany…
Michał Korejba: A pasy bezpieczeństwa i zagłówki?
Tata: Zagłówki wydaje mi się, że byłyby ok, natomiast moja interpretacja okazała się być zła, ponieważ gdzieś wyczytałem, że zagłówek musi być na wysokości głowy, a tutaj dowiedzieliśmy się, że środek zagłówka musi być na wysokości uszu. A pasy? Też nie zdawałem sobie sprawy, że muszą być poniżej miednicy, bo brzuch również może być uszkodzony. Tutaj też kilka aspektów pozytywnych…
Michał Korejba: Trochę się tego nazbierało.
Tata: Tak, tak..
Mama: Dowiedziałam się, że źle zamocowałam fotelik. Pas biodrowy był zamieniony z pasem barkowym. Pan dokładnie mi pokazał jak wygląda problem i stabilność fotelika kiedy ten jest źle zapięty. Nigdy się tego nie spodziewałam. Córeczka zachowywała się spokojnie i pozwoliła nam dosłownie wszystko poprawić. Myślę, że nauczyłam się poprawnego zamocowania. Co najważniejsze, to że po każdym zamocowaniu należy zawsze porządnie sprawdzić, czy się nie rusza na boki. Bo czasami do góry, do przodu, czy do tyłu to nie jest taki problem, ale te boczne ruchy… Teraz po każdym zamocowaniu będę sprawdzać, czy faktycznie jest stabilnie. Poza tym jeszcze instrukcję jak sama mam się przypiąć pasem prawidłowo.
Michał Korejba: Też zaskoczenie, czy było dobrze?
Mama: Nie było aż tak źle jak w przypadku dziecka, ale polecane są takie drobne korekty jak zmiana fryzury na przykład. Nie koczki, ale na przykład włosy niżej upięte.
Michał Korejba: Od ochrony jest zagłówek, a nie włosy 🙂
Mama: Dokładnie, to też taka praktyczna informacja. Naprawdę bardzo się cieszę, że skorzystałam z inspekcji. Dla bezpieczeństwa swojego i dziecka przede wszystkim. Naprawdę warto i wszystkim rodzicom bardzo, bardzo polecam.
Pobierz wywiady w postaci mp3: Foteliki Pod Lupa – Inspekcje Fotelikow – Poznan – opinie rodzicow