Tyłem czy przodem do kierunku jazdy?

Dziś moim gościem, nietypowo, będzie Paulina Zielińska, która w imieniu czytelników serwisu fotelik.info zada nam bardzo interesujące pytanie.

Otrzymaliśmy pytanie od Pana Łukasza, dotyczące fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy, oto treść jego wiadomości:

– Witam serdecznie, pozwalam sobie napisać do Państwa z prośbą o pomoc w decyzji. Mam dziesięciomiesięczną córeczkę, która ma około osiem i pół kilograma. Niestety z dotychczasowego fotelika wyrasta i musimy dokonać wymiany. Po wnikliwej analizie tematu zdecydowałem się na zakup fotelika 9-25 kg, montowanego tyłem do kierunku jazdy. Moje typy padły na Maxi-cosi Mobi oraz Britax Maxway. Niestety, będąc w sklepie z fotelikami sprzedawca bardzo odradzał mi fotelik montowany tyłem do kierunku jazdy twierdząc, że foteliki te faktycznie chronią w przypadku zderzenia czołowego natomiast nie do końca sprawdzają się przy typowym dla ruchu miejskiego najechaniu na tył pojazdu lub uderzeniu w bok. Czy dysponują Państwo jakimiś testami, danymi, lub innymi informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa dziecka przy tego typu zderzeniach?

\"Jak

Panu Łukaszowi, który zadał to pytanie, po pierwsze radzimy poszukać w Szczecinie sklepów, których sprzedawcy posiadają certyfikat \”Doradca do spraw bezpieczeństwa dzieci w samochodzie\” wydawany przez serwis fotelik.info. W Szczecinie znajdzie co najmniej dwa takie sklepy. Jeśli przez przypadek okazałoby się, że takiej informacji udzielił mu pracownik takiego certyfikowanego sklepu, to będziemy zmuszeni ten certyfikat cofnąć. Informacja udzielona przez tego sprzedawcę jest całkowicie niezgodna z know-how w tej dziedzinie.

Foteliki montowane tyłem do kierunku ruchu, o ile są to modele pasujące do danego samochodu, o ile posiadają wysokie wyniki w testach, bez żadnych wątpliwości chronią dziecko najlepiej jak jest to możliwe, zarówno przed skutkami zderzenia czołowego jak i bocznego. Zderzenia tylne, co do których niepokoił się ów sprzedawca, który udzielił nieprawidłowej odpowiedzi Panu Łukaszowi, zachodzą z prędkościami średnio 30km/h. Rzeczywiście dziecko doświadcza wówczas podobnego charakteru ruchu jak przy zderzeniu czołowym, ale prędkość takiego zderzenia sprawia, że niemal niemożliwe jest, by dziecko poprawnie zabezpieczone w foteliku zamontowanym tyłem do kierunku jazdy, odniosło obrażenia.

Gdyby nawet w konkretnym przypadku zderzenie tylne miało miejsce z dużo większą prędkością, to ochrona zapewniona przy zderzeniu czołowym i bocznym i podniesienie tej ochrony poprzez używanie fotelika montowanego tyłem do kierunku jazdy, jest niewspółmierną zaletą w stosunku do potencjalnego zagrożenia przy zderzeniu tyłem.

Przypomnijmy, że typową sytuacją, podczas której dochodzi do uderzenia w tył naszego pojazdu, w warunkach europejskich, jest najechanie na stojący na czerwonym świetle samochód przez kierowcę, który nie zdążył wyhamować. Zazwyczaj,  z wielu powodów, nie jest to zderzenie groźne.

Po pierwsze, różnica prędkości pomiędzy pojazdem najeżdżającym a pojazdem uderzanym to średnio 30 km/h. Po drugie, często samochód ten nie stoi na biegu. Rzadko zdarza się, by zaciągnięty był hamulec ręczny, a nawet wtedy samochód przesuwany jest do przodu. Skutki takiego zderzenia są zdecydowanie różne od zderzenia czołowego i nie ma tu żadnego porównania.

Zapisz na dysk nagranie w wersji mp3:

Tyłem czy przodem do kierunku jazdy?

23 thoughts on “Tyłem czy przodem do kierunku jazdy?”

  1. marta halaburda

    Chciałabym dodać jeszcze dwa arumenty jakie podają sprzedawcy (spotkałam się z takimi opiniami). 1 – dziecku sie nudzi patrząc do tyłu, 2 – a co jeżeli dziecko ma chorobę lokomocyjną? Moim zdaniem odpowiedź nr 1 wręcz przeciwnie, dziecko więcej widzi przez tylna kanapę (szczególnie jak wyjmiemy zagłówek) niż kiedy fotelik jest ustawiony standardowo, gdzie widok jest na plecy przedniego fotela. odpowiedź nr 2 – choroba lokomocyjna jest związana z zaburzeniami równowagi (błędnika), dziecko od urodzenia rozwija swój zmysł równowagi (dlatego najlepszym ćwiczeniem jest np. kręcenie). Małe dzieci wymiotują lub maja mdłości w samochodzie ze wględu na możliwy ucisk najedzonego brzuszka lub niedostatecznie rozwinięte zwieracze przełyku. I tu kłania się dobre dopasowanie fotelika nie tylko do samochodu ale też do gabarytów dziecka.

    1. Dziękuję za komentarz. Co ciekawe istnieją poważne przesłanki na zbieżność choroby lokomocyjnej z widzeniem „za dużo” szybko zmiennych obrazów. I metoda „leczenia” poprzez odcięcie bodźców. Dotyczy i dzieci, i zwierząt. opiszę to kiedyś bardziej szczegółowo. Porady [1] i [2] tych sprzedawców, nawet biorąc za uzasadnione budową konkretnego fotelika i jego mocowaniem w konkretnym samochodzie, są sprzeczne wewnętrzne.

  2. Asia Słowińska

    oczywiście, że tyłem 😉

    mi odradzali, bo to przecież niewygodnie tak dziecko zapinać, dziecko nic nie widzi, kierowca nie widzi dziecka, fotelik dużo miejsca zajmuje, ehh samo zło :/
    i to w polecanym przez fotelik.info sklepie 🙁

  3. Asiu, daj proszę znać na priv, co to był za sklep i w jakim mieście. Potrząsnę troszeczkę nimi. To kolejny sygnał dotyczący naruszania naszej procedury doboru fotelików i niekompetencji. Prawdopodobnie trafiłaś na osobę, która nie kończyła naszych szkoleń.

    Skłania to nas do rozważenia zaprzestania publikacji „polecanych sklepów” i rozpoczęcia polecania w systemie http://gdzie-kupic.fotelik.info naszych absolwentów z imienia i nazwiska.

  4. Paweł Orepuk

    Panie Pawle, polecanie absolwentów to dobry pomysł, ale co klientowi po tym, kiedy nie wie, gdzie „absolwent” pracuje? Trzeba by było przy nazwie sklepu dodać nazwisko. To chyba rozwiązuje problem. Ja sam też fotelików nie sprzedaję u siebie w sklepie. Czasami mnie nie ma.

    1. a ja odpowiem tak jestem sprzedawcą jednego ze sklepów sieciowych, nikt nigdy mnie nie szkolił całą wiedzę którą mam zawdzięczam sobie , czytaniu itp a tak poza tym moja firma szuka już 3 miesiące sprzedawcy fotelików i nikt się nie zgłasza za te pieniądze za które ja pracuję więc zapraszam te wszystkie mądrale do pracy z wymagającym wiecznie roszczeniowym polskim klientem

  5. Jestem zdecydowana na fotelik tyłem do kierunku jazdy dla mojej młodszej córeczki, zwłaszcza że jest bardzo drobnym dzieckiem (teraz ma 9,5 m-ca i waży 7 kg), myślę, że taki fotelik będzie dla niej bezpieczniejszy. Jeszcze długo pojeździ w swoim pierwszym fotelu, ale ja już szukam miejsc w Warszawie, gdzie będzie można znaleźć i przymierzyć odpowiedni fotelik. W serwisie fotelik.info jest polecany tylko jeden sklep, który ma tylko dwa fotele tyłem do kierunku jazdy, co zrobić jeśli nie będą pasować? Czy fakt, że Smyk przeszedł szkolenia oznacza, że we wszystkich sklepach znajdziemy fachową obsługę?

    1. Paweł Orepuk

      Katarzyna – fakt, że Smyk przeszedł szkolenia (na razie tylko 0-13kg) nie oznacza, że dobiorą właściwie. Ostatnio byłem w Megastore w Szczecinie (testowałem sprzedawczynię). „Szukałem” fotelika 9-18 i zapewniono mnie tam, że każdy fotelik pasuje do samochodu i że nawet nie trzeba mierzyć, bo do ich kanapy, która stoi w sklepie pasuje każdy fotelik…

    2. Katarzyna pyta:Czy fakt, że Smyk przeszedł szkolenia oznacza, że we wszystkich sklepach znajdziemy fachową obsługę? Odpowiadam: nie we wszystkich sklepach i nie wkażdym przedziale wagowym znadziesz przeszkolony przez nas personel. Proces szkolenia jest w toku.

      Na mapie jest rzeczywiście pustawo, certyfikaty wygasają, a nowe będziemy wydawać z powodu rotacji pracowników per persona.

      1. Witam.
        Mam pytanie. Czy mogłabym prosić o informację w jakich sklepach w Małopolsce (Kraków-Tarnów-N.Sącz i okolice tych miast) znajdę przeszkolonego sprzedawcę? Zastanawiam się poważnie nad fotelikiem tyłem do kierunku jazdy i chciałabym wybrać się do sklepu w którym sensownie mi doradzą.
        Pozdrawiam
        S.Anna

  6. Asia Słowińska

    ja w Gdańsku poprosiłam w smyku o przeszkolonego sprzedawcę od fotelików, ale o certyfikat nie zapytałam, w sumie to poszłam tam z ciekawości sprawdzić czy będzie miał dla mnie jakieś sensowne informacje i faktycznie mówił od rzeczy 😉

    1. POLECAM PANA SZYMONA W MAMA I JA NA GRUNWALDZKIEJ. PRZESZKOLENIE PIERWSZA KLASA, ZAMONTOWAŁ WSZYSTKO, PRZYMIERZYŁ, POUCZYŁ, POKAZAŁ. ZNA SIĘ NA DETALACH KAŻDEGO MODELU W KAŻDYM AUCIE.

  7. Joanna Mokwińska

    wracając do fotelików RWF i inwencji marketingowej sprzedawców. Od jednego usłyszałam, że to niebezpieczne i niedopuszczalne w polskim prawie – tylko niemowlęta mogą tak jeździć. W innym sklepie owszem można zamówić bez problemu i tym bardziej, że na rynku jest tylko jeden (!) model, więc dobór jest zbędny, no i oczywiście zamówienie jedynie za przedpłatą równoznaczne z bezzwrotowym zakupem jeśli towar nie będzie wadliwy.

    Urugwaj to nas w ciągu roku przegoni ;D

  8. Oprocz wyzej wymienionych argumentow przeciw fotelikom RWF uslyszalam od sprzedawcy, ze montaz ich zajmuje duzo czasu. Oczywiscie nie zniecheilo mnie to i nadal ma zamiar kupic nastepny fotelik tylem do kierunku jazdy. I mam nadzieje, ze ktorys z dostepnych na rynku bedzie pasowal do naszego samochodu.

  9. Chciałabym zapytać, gdzie w Poznaniu mogę obejrzeć foteliki RWF? Byliśmy w Akpolu (polecanym na fotelik.info), mają zdaje się dwa, sprzedawca powiedział, że owszem, są bezpieczniejsze, ale na pewno mniej wygodne i starczą na bardzo krótko… a dlaczego? chodzi o te długie dziecięce nogi… wg pana sprzedawcy to fotelik dobry dla rocznego dziecka, ale po dwóch miesiącach jak nogi urosną (zaskakująco szybko…) to fotelik trzeba będzie wymienić… to tyle w kwestii pomocy i profesjonalnej opinii. Niemniej fotelika w ciemno kupić nie chcę, dlatego proszę o jakiś namiar.

Leave a Comment

Scroll to Top