Co zrobić z nogami w fotelikach RWF? Wydumane problemy rodziców.

Ilekroć promujemy foteliki tyłem „wagi ciężkiej”, czyli montowane tyłem aż do 4 roku życia i 18-25 kg, tylekroć pojawiają się w komentarzach pod postami wydumane problemy rodziców, którzy takich fotelików w życiu na oczy nie widzieli. Są to problemy z cyklu: Co zrobić z nogami w fotelikach RWF? Nie widzieli, a nawet o nich nie słyszeli, a są przekonani, że dziecku będzie niewygodnie, że nie ma co zrobić z nogami, że na pewno będzie miało mdłości, że nic nie będzie widzieć, że to, że tamto i owamto. I że babcia, i pani Kwiecińska z parteru (babcia Janka) TEŻ w tramwaju nie lubią jeździć tyłem, więc dla wnuczki to z pewnością będzie katorga…

Dziś zajmiemy się wydumanym problemem: co zrobić z nogami w fotelikach RWF?? Jak one się tam zmieszczą? Niech mówią obrazy, mnie boli gardło po infekcji i ręce od klepania w klawisze. Na zdjęciach: ZUZIA (top model of foteliki-pod-lupa.pl 2013) oraz najnowsze foteliki RWF w Polsce (a tutaj znajdziesz najnowsze foteliki samochodowe i doradców, którzy pomogą je zamontować):

  • Britax Max-Way, 9-25 kg, montowany tyłem do kierunku jazdy za pomocą pasa bezpieczeństwa, nogi podpierającej  i dodatkowych dolnych pasków kotwiczących,
  • Roemer Max-Fix,  0-18 kg, montowany tyłem do kierunku jazdy za pomocą systemu ISOFIX i nogi podpierającej.

Więcej o fotelikach Britax Max-Way i Romer Max-Fix napiszę innym razem.

STOP! Panie Kurpiewski, no dobra, ale czy to bezpieczne?

Co się z tymi nogami dzieje podczas zderzenia? ODP: Rozmawiałem o tym z Pauliną 2 lata temu i jest już o tym artykuł, więc odsyłam Was do fotelik.info:  Ochrona nóg w fotelikach tyłem do kierunku jazdy

PS: Te piękne zdjęcia autorstwa Mateusza Filipiuka warte są kliknięcia i oglądania w WIELKIM formacie. Miłego oglądania i… czekam na Wasze komentarze. Co jeszcze złego słyszeliście na mieście o fotelikach montowanych tyłem? 😉

Zuza wyluzowała się maksymalnie już przy zapinaniu pasów uprzęży i zarzuciła stópkę na oparcie. Na zdjęciu fotelik Britax Max-Way 9-25 kg.
Fotelik Britax Max-Way 9-25 kg. A nogi najczęściej trzymamy „na kokardki” lub „po turecku”. Nie wygodnie? Co Ty pleciesz. W przedszkolu sziiedzimy tak godzinami!
Stopa Zusi oparta na siedzeniu fotela samochodowego to dobra odpowiedź na pytanie: Co zrobić z nogami w fotelikach RWF
Co zrobić z nogami w fotelikach RWF? Nogi trzymamy też na oparciu siedzenia. Co mówisz mamo? Nie żartuj! Nie wygodnie? Chyba dla Ciebie 🙂
Zuzia lat 4 i trochę w foteliku Romer Max-Fix. Każda dama zna wiele różnych sposobów na eleganckie i zalotne trzymanie splecionych nóg 😉
Zuza w Britax Max-Way 9-25 kg. My wogóle różne rzeczy robimy z tymi nogami. Dobrze, że mam i ciocia nie widzą, bo by się martwiły, że to nie wygodne… PS: czasami jak nikt nie widzi to cmokamy dużego palca od nogi 🙂
Ciociu, czasmi też trzymam nogi „normalnie” – zwisające w dół, ale tylko czasami. Bo przecież tyle fajnych rzeczy można robić z nogami w fotelikach montowanych tyłem!
Na zdjęciu: Top model od the year 2013, Zuzia w foteliku Max-Way ze stajni Britax.
Pa, pa. Macham Ci stópką na do widzenia. Nie martw się. Znoszę jazdę lepiej niż większość rodziców 🙂
Na zdjęciu: Zuzia w foteliku Britax Max-Way.
Jedziemy. Zuzia w foteliku Britax Max-Way montowanym tyłem.

50 thoughts on “Co zrobić z nogami w fotelikach RWF? Wydumane problemy rodziców.”

  1. Jacek Chmurzyński

    Zdjęcia i komentarz pod nimi rewelacyjne! Trochę się Pan naśmiewa i nazywa rodziców laikami… No cóż mogą się obrazić. Ja się nie obrażam, bo ja się uczę;)Najlepszy tekst jaki słyszałem o fotelikach RWF to ten gdy pewna osoba stwierdziła że taka pozycja zaburza proces wzrostu u dziecka, mówiąc prościej dzieciom nogi nie rosną!

      1. Panie Pawle, proszę pojechać do miast(eczek) poniżej 10tyś. osób i namówić na kupno takiego fotelika i najlepiej zrobić statystykę odpowiedzi i oczywiście wrzucić z komentarzem tutaj. Kolejno do dużego miasta.
        Chociaż sami kupiliśmy dla naszego syna taki to po jakimś czasie odwróciliśmy go w kierunku do przodu (synowi zaczęło być niedobrze gdy jeździliśmy po krętych drogach, a akurat ma taką możliwość) ale pamiętam, że naprawdę musiałem się przełamać aby to zaakceptować. Na szczęście spotkałem Państwa na targach, potem trochę doczytałem/pooglądałem w sieci i dopiero wtedy zaskoczyło 🙂

        1. Witam serdecznie! Jeździmy po małych i po dużych miastach. I rzeczywiście widzimy diametralne różnice w klasie używanego sprzętu, w zalezności od wielkości miasta. Raczej nie mamy problemu z przekonaniem kogokolwiek do zasadności użycia fotelików montowanych tyłem. Problem jest inny: bieda lub wręcz ubóstwo, które nie pozwalają rodzicom sięgnąć po takie rozwiązania z powodu braku pieniędzy na podstawowe potrzeby… Ale zdarzały się nam nawet ostatnio top klasy foteliki montowane w samochodach klasy Matiz.

          1. A jakie top klasy lub nie top ale rwf zwyczajne, fotelikow wchodza na tylna kanape matiza? Pytam serio. Stoje przed zakupem, a nikt mi nie potrafi na to pytanie odpowiedziec,przez co nie wiem na jaki fotel sie nastawiac, a mierzyc nie da sie wszystkich. Klippan triofix wpadl mi w oko i axkid minikid.

          2. Szanowna Pani, na te i podobne pytania odpowiadamy w serwisie zapytaj.fotelik.info. Zapraszam również do umówienia się na indywidualny dobór fotelika pod adresem: dobory.fotelik.info. Spotkanie ze specjalistą rozwieje wszelkie wątpliwości.

  2. Joanna Mokwińska

    przynajmniej teraz wiadomo z którego palca 😉
    A podsumować można, że krzywe będą, niedokrwione więc i pewnie zdrętwiałe i do amputacji wręcz gotowe, połamane i przede wszystkim udręczone.
    Nie wspominając o tapicerce samochodu ;]

    ps. literówka ” (bacia Janka)”

    1. zawsze można nagrać i dziecko rozebrać. ja w samochodzie zima tez nie siedzę w kurtce, trzech bluzach i otulona szalikiem. robimy ciepełko, rozbieramy do normalnych spodni i bluzy, buty też można zdjąć, włożyć do torebki i schować do bagażnika. dla stóp zdrowiej, wygodniej, milej..

  3. Pan Waldek

    Człowieku, spójrz na zdj. nr 2. Nie wyobrażam sobie wieźć dziecka na wakacje ponad 1000 km (wiadomo z przerwami) w takiej pozycji! Ja rozumiem zalety takich fotelików, ale to co pleciesz to właśnie z Ciebie można się naśmiewać że dajesz z d… przykłady, że przecież dziecku jest wygodnie. Nogi w górze? A spróbuj sam tak posiedzieć dłużej niż 10 minut. Ochraniacz na fotel? Normalnie mnie rozwaliłeś 🙂 Że tak zacytuję „kolejna jesień syfiasta nie złota”, przecież cała woda będzie się gromadzić pod fotelikiem, będzie spływać na fotel, pod fotel.
    Ja rozumiem, że takie foteliki mają swoje zalety, ale naśmiewanie się z ludzi, którzy widzą praktyczne problemy zastosowania takiej konstrukcji wystawia Ciebie na pośmiewisko.

    1. Panie Waldku, Pan się nie boi… 🙂

      Ani ja, ani Pan nie wysiedzi tak 10 minut, a moje dziecko wysiedzi (i wysiaduje) tak godzinami. I w samochodzie i w przedszkolu. Pana też wysiedzi, a to z powodu różnic anatomicznych. Dużo nieskostniałej chrząstki łączącej fragmenty kostne, nieuformowane stawy i więzadła. Jeśli nie ma Pan znajomych z tego typ fotelikiem, to proponuje podejrzeć dzieci w przedszkolu…

      Cytuję:
      >Ochraniacz na fotel? Normalnie mnie rozwaliłeś […]
      >przecież cała woda będzie się gromadzić pod fotelikiem, będzie spływać na fotel, pod fotel.
      Chronimy fotel, czy szyję dziecka? – oto jest pytanie… Decyduj sam.
      Tymniemniej dodam, że mój fotel nie jest zalany, zapaćkany, ani zasyfiony. Dajemy radę. Trzeba obtrzepać buty dziecka ze śniegu. 🙂

  4. A proszę mi powiedzieć jak to jest z takim fotelikiem w momencie kiedy samochodem mają jechać 3 osoby dorosłe? Fotelik nie wymusza przysunięcia przedniego siedzenia do przodu? Często jeździmy z wysoką osobą na przednim siedzeniu i o ile teraz (dziecko ma pół roku) fotelik pozwala na odsunięcie fotela prawie maksymalnie do tyłu, to taki fotelik jest już chyba sporo większy?

  5. Zatroskana mama Nadii

    Witam,
    właśnie stoję przed wyborem kupna fotelika dla mojej córeczki. Ma 1,5 roku i nieco ponad 10 kg. Zależy mi na foteliku montowanym tyłem do kierudku jazdy gdyż taki uważam za najbezpieczniejszy. Zdecydowałam się romer max-way. Obawiam się tylko jednego: mam dość wiekowy samochód (Ford Galaxy 1998) i boję się, że fotelik nie będzie pasował.. W sklepie mierzyłam już co prawda fotelik do samochodu i jest Ok, ale jak patrzę na listę aut kompatybilnych do tego fotelika to niestety mój samochód nie jest odpowiedni…Proszę o pomoc.

  6. A ostatecznie posadzić na przednim fotelu, zdezaktywować poduszkę powietrzną (tę dla pasażera) i odchylić oparcie przedniego fotela do tyłu? Jakby nie patrzeć więcej miejsca na nogi. Choć zapewne ucierpi na tym wygoda osoby siedzącej z tyłu. Choć jak widać na zdjęciach problem rzeczywiście wydumany 🙂

    1. Odpowiadam:
      A ostatecznie posadzić na przednim fotelu, – dozwolone przez prawo, nie zalecane przez inżynierów, z tyłu jest bezpieczniej;
      zdezaktywować poduszkę powietrzną (tę dla pasażera) – KONIECZNE jeśli jedzie tam dziecko w foteliku tyłem;
      i odchylić oparcie przedniego fotela do tyłu? – tego zasadniczo robić NIE WOLNO

          1. Aha, jasne 🙂 . Na marginesie, dobrze, że są takie portale/blogi jak ten. Gdybyśmy wiedzieli o nim wcześniej, to nasze pierwsze dziecko nie jeździłoby od 11 miesiąca przodem do kierunku jazdy. Drugiemu już tego nie zafundujemy. Szukamy więc odpowiedniego rwf 😉

  7. Jest jeszcze MAXI COSI MOBI 9-25 kg dla tych co nie mają ISOFIX. Fakt troszkę przedni fotel do przodu przesunięty i wyprostowany ale dorosła osoba o wzroście175 cm też usiądzie.
    Trzeba tylko sobie odpowiedzieć czy ważna dla nas jako rodzica bezpieczeństwo dziecka czy komfort siedzenia osoby dorosłej z przodu. Bo dziecko na pewno znajdzie sobie wygodną pozycję. Nawet jeśli ma 2,5 latka i długie nóżki 🙂
    Naoglądałam się crasch testów i moja córka będzie jeździła w foteliku tyłem do kierunku jazdy jak długo się da.
    Podobno w Szwecji taki obowiązek jest do 5 roku życia? To daje do myślenia 🙂

  8. bingöl haber

    Aha, jasne 🙂 . Na marginesie, dobrze, że są takie portale/blogi jak ten. Gdybyśmy wiedzieli o nim wcześniej, to nasze pierwsze dziecko nie jeździłoby od 11 miesiąca przodem do kierunku jazdy. Drugiemu już tego nie zafundujemy. Szukamy więc odpowiedniego rwf ;-).

  9. Jestem zwolennikiem RWF ale sorry te zdjęcia mnie właśnie przekonały, że dziecku faktycznie może być niewygodnie. Wyobrażacie sobie dziecko jadące w którejś z zaprezentowanych pozycji dłużej niż 60 kilometrów? Chyba jednak nie takie wydumane te zastrzeżenia.

        1. Nasz synek jeździ tak od ponad 2 lat (akurat mamy fotelik maxi cosi mobi – nie mylić z tobi). Robimy trasy po 500-600km kilka razy w roku, dodatkowo w miesiącu co najmniej 2 trasy po 250km + codzienna jazda na krótkich dystansach. Zawsze jest OK.
          Dlatego proszę nie wymyślajcie problemów tam, gdzie ich nie ma.

    1. syn jeździł od 1 do 5 roku życia w rwf, nogi długie miał, a w rwf be safe np one są lekko ku górze i nie zwisajace bezwładnie , synkowi było wygodnie podczas podróży z Sopotu do Zakopanego , młodszemu kupiliśmy taki sam

  10. Te zdjęcia mnie nie przekonują, nie wyobrażam sobie dłuższej podróży dziecka w przedstawionych na foto pozycjach. Są foteliki RAF które są oddalone od oparcia robiąc miejsce na nogi, ten ze zdjęcia niestety taki nie jest.

    1. No cóż, ja sobie tez nie wyobrażam, że mógłbym SAM tak jechać, bo mam 40 lat na karku i w pełni uformowane stawy, i skostniałe kości długie. Ba, ja nawet po turecku 3 minuty na dywanie nie wytrzymam. A moje dzieci i po turecku bez przeszkód siedzą i tysiace kilometrów w takich fotelikach przejechały.

  11. Mam jedną wątpliwość – na crash testach manekin na foteliki rwf ma nogi opuszczone. Czy testy robiono także z nogami na gòrze lub po turecku? Jestem już zdecydowana na rwf’a, ale moja długonoga pani ma zwyczaj zakładać nogi gdzie popadnie i męczy mnie wątpliwość np. kolana wynikające się w twarz lub połamane w kontakcie z kanapą nogi… Będę po stokroć wdzięczna za rozwianie.

    1. Nie, nie robiono tak testów. Ale miliony dzieci tak jeżdżą na całym świecie i wiemy to z analiz wypadków, że nie powoduje to problemów w skali makro. I choć czasem, w jakimś szczególnym wypadku, coś się dziecku w nogę stać może, to jak to kwitują ortopedzi, nogę potrafimy naprawić, a szyi niestety NIE…

  12. Jestem zdecydowana na wożenie dziecka tyłem i nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli robić inaczej. Też mam wątpliwości związane z brudnymi butami, bo pierwsza jesień z chodzącym dzieckiem przed nami, ale trzeba szukać rozwiązań, a nie wymówek! Wolę, żeby córka marudziła mi w foteliku, niż miałoby się jej coś stać podczas wypadku/stłuczki.

Leave a Comment

Scroll to Top