Paweł Kurpiewski, ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodzie, stanowczo odradza stosowanie poddupników jako zamienników pełnowymiarowych fotelików samochodowych. Według jego analiz i praktycznego doświadczenia, poddupnik nie spełnia podstawowych standardów bezpieczeństwa dla najmłodszych pasażerów. Choć wydaje się być łatwym i tanim rozwiązaniem, faktycznie naraża dziecko na większe ryzyko w razie wypadku.
Poddupnik nie zapewnia odpowiedniego wsparcia w przypadku bocznych zderzeń, a także nie chroni głowy, szyi i kręgosłupa dziecka w takim stopniu, jak robi to odpowiednio dobrany fotelik. Pełne foteliki samochodowe są projektowane tak, by przyjąć siły uderzenia i rozłożyć je równomiernie wokół ciała dziecka. Kurpiewski podkreśla, że w wielu sytuacjach poddupnik może prowadzić do wysunięcia się dziecka spod pasa bezpieczeństwa, co zwiększa ryzyko poważnych obrażeń, takich jak urazy brzucha czy klatki piersiowej.
Podkreśla również, że producenci i eksperci od fotelików, tacy jak fotelik.expert, przeprowadzają specjalistyczne testy zderzeniowe, które jednoznacznie pokazują, że tylko pełny fotelik zapewnia skuteczną ochronę w samochodzie. Według niego, wybór fotelika powinien być zawsze dopasowany do wieku, wzrostu i wagi dziecka, a także rodzaju pojazdu. Decyzja o korzystaniu z poddupników to często wynik oszczędności lub chęci szybszego dostosowania się do zmieniających się potrzeb rosnącego dziecka, jednak Kurpiewski podkreśla, że priorytetem powinno być bezpieczeństwo, a nie wygoda czy cena.
Pełne foteliki, z odpowiednim oparciem i zagłówkiem, są zaprojektowane tak, by wspierać dziecko na każdym etapie rozwoju i minimalizować skutki ewentualnych kolizji. Dlatego Kurpiewski apeluje do rodziców, by nie korzystali z poddupników i inwestowali w foteliki zgodne z normami bezpieczeństwa, które realnie mogą chronić dzieci podczas podróży.
Pamiętaj, poddupnik chroni Cię tylko przed mandatem, ale nie chroni Twojego dziecka od skutków ewentualnego wypadku!
