Kampania Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików 2014 dobiega końca. W momencie pisania tego artykułu czekamy na finał kampanii, który odbędzie się 20 września 2014 w Warszawie przy SMYK Megastore na Targówku. Przez całe lato zbieraliśmy opinie rodziców o kampanii, a teraz publikujemy drugą pulę tych opinii. Przeczytajcie i dowiedzcie się co myślą rodzice o OIF.
Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików w 2014 pobiły wszelkie rekordy odwiedzalności. Wszelkie tzn. w tym roku OIF był większy niż obie poprzednie edycje razem wzięte. OIF 2014 to ponad 1000 przeprowadzonych inspekcji, ogromne wsparcie mediów – ponad 100 tytułów ogólnopolskich i kompletny brak niezadowolonych rodziców. Ci ostatni wciąż przyjeżdżają do nas z błędami montażowymi, ale jest też coraz więcej tych, którzy przyjeżdżają tylko sprawdzić, czy wszystko zrobili dobrze.
Ostatnio zauważalny jest też wzrost rozczarowania związanego z nieobecnością Ogólnopolskich Inspekcji Fotelików w wielu miastach, który łączy się z lepszą rozpoznawalnością kampanii i chęcią rodziców do uczestnictwa w niej. Do tej pory OIF odwiedzał największe ośrodki w całej Polsce, ale kierując się wezwaniem rodziców z wielu regionów kraju, w których jeszcze Inspekcje Fotelików nie gościły oraz misją, którą jest poprawa bezpieczeństwa najmłodszych, Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików zapowiadają, że szykowane jest rozszerzenie letniej działalności na okres jesienno-zimowy – to może być bardzo atrakcyjna informacja dla wielu, którzy nie zdążyli spotkać się z inspektorami podczas letniej trasy.
Zapraszamy do przestudiowania opinii rodziców i odwiedzenia strony www.inspekcje-fotelikow.pl w celu zapisania się na finałową imprezę 20 września.
Uwaga! Ostatnie miejsca!
Witold Kaźmierczak
MK: Skąd dowiedzieli się Państwo o inspekcjach fotelików?
WK: Zupełnie przypadkowo ponieważ przyjechaliśmy do sklepu w zupełnie innej sprawie, ale w związku z tym, że Państwo mają tutaj dzisiaj ten dzień skorzystaliśmy z okazji za co jesteśmy wdzięczni ponieważ okazało się, że nie jest tak do końca dobrze z dopasowanym przez nas fotelikiem.
MK: Proszę tak szczegółowo powiedzieć, co tam się wydarzyło, co zostało źle zamontowane, jakie były błędy?
WK: Mamy dwójkę dzieci, dwa foteliki, każdy jest w innej kategorii wagowej. Mniejszy fotelik jest w porządku, uzyskaliśmy informację jak dopasować, dociągnąć pasy. W przypadku większego fotelika dowiedzieliśmy się, że nie jest on dobrze dopasowany do postury naszego dziecka. To po części wynika również z tego, że fotelik był kupowany i dopasowany do innego modelu samochodu, który użytkujemy. Tym niemniej ten fotelik nie jest dobrze dopasowany do naszego dziecka.
MK: Szykuje się wymiana fotelika?
WK: Prawdopodobnie tak.
MK: Teraz po inspekcji będą Państwo w stanie sami zamontować foteliki poprawnie?
WK: Mam nadzieję, że tak i że te wszystkie informacje, które uzyskałem wraz z praktycznym ich zastosowaniem będę oczywiście stosował. Ponieważ nie wiedziałem w ogóle, że taka akcja jest prowadzona, a znałem Państwa stronę fotelik.info przed zakupem fotelika – nie wiedziałem, że taka akcja jest prowadzona również wyjazdowo. Jeżeli będę widział się ze znajomymi, będę informował o kampanii sprawdzając czy w najbliższej okolicy są Państwo z tą właśnie akcją.
Anna Pilarska, mama Ingi – 15-miesięcznego dziecięcia.
MK: Co się wydarzyło na inspekcjach, jakie były błędy, czego się Pani dowiedziała?
AP: Fotelik AXKID Kidzofix. Dowiedziałam się, że jest troszkę źle dobrany. Mógłby być troszkę lepszy fotelik dobrany do naszego samochodu ponieważ jest on troszeczkę zbyt pionowy. Mieści się w granicach normy bezpieczeństwa natomiast dziecko w tym foteliku ma mało komfortu. Jest bezpieczne, ale komfort jest niski.
MK: Chodzi o kąt montażu fotelika?
AP: Tak, natomiast fotelik był mocno zamontowany, tak że w zasadzie nie trzeba było wiele poprawiać oprócz tego, że pas był odgięty, ale to przez przypadek ponieważ akurat kilka dni temu obok tego fotelika jechało dziecko na tej tzw. \”podkładce\” tylko. Na początku sama dziewczynka próbowała się zapiąć i przez przypadek musiała odpiąć pas, którym był przypięty fotelik. Ja tego niestety nie zauważyłam ponieważ nie przyglądałam się temu.
MK: Czy słyszała Pani o podkładkach?
AP: Tak, słyszałam o tym, natomiast nie mam dzieci w tej kategorii wagowej w związku z tym nie interesowałam się. Czytałam na temat pierwszych fotelików, teraz 9-25 kg natomiast większych nie, bo nie mam takiego dziecka. Na razie dziecko ma 15 miesięcy więc jeszcze 3-4 lata pojeździ w mniejszych fotelikach.
MK: Już teraz uczulam, że \”podkładki\” nie zapewniają ochrony bocznej, jeszcze mam nadzieję Pani się dokształci w tym temacie. Proszę powiedzieć skąd dowiedziała się Pani o inspekcjach fotelików?
AP: fotelik.info. Po prostu czytając na ten temat, bo powiem szczerze – pierwszy fotelik kupiłam zupełnie nieświadomie, tylko na podstawie gwiazdek ADAC-owskich w dodatku przez Internet więc nie był kompletnie dopasowany w sensie, że nie był dopasowywany. Przed zakupem nie był sprawdzany, czy pasuje i potem przyszedł taki moment, jak to Pan mówi, że dziecko urośnie i trzeba zmienić fotelik. W związku z tym kiedy człowiek otwiera teraz jakąkolwiek stronę sklepu z fotelikami, to fotelików jest od groma i nie wiadomo co wybrać. Trzeba było na jakiejś podstawie zdecydować. Zaczęłam szukać strony i wpadłam między innymi na fotelik.info, foteliki pod lupą – powiązane. Od artykułu do artykułu trafiłam również na inspekcje i znalazłam też usługę doboru fotelika. Szkoda, że tylko w Warszawie. My jesteśmy z Poznania akurat mimo tego, że jesteśmy tutaj. Fajne by to było, bo powiem szczerze, że przyjechałabym gdyby była taka sytuacja, że mąż miałby delegację do Warszawy, to podejrzewam, że skorzystalibyśmy z tej usługi, natomiast jechać specjalnie do Warszawy trzysta parędziesiąt kilometrów z tak małym dzieckiem, jednak się nie zdecydowałam. Stąd też mamy taki fotelik, że niby jest bezpieczny, ale dla dziecka niekomfortowy. Może gdyby była ta usługa dostępna bliżej, to byłoby to inaczej, ale jest tak jak jest.
MK: A jak podoba się Pani nasza kampania? Co Pani myśli o samej akcji Inspekcji Fotelików?
AP: Bardzo fajna, a ja widzę po znajomych, że nie interesują się bezpieczeństwem tak naprawdę, nie interesują się mówiąc ogólnie – parametrami fotelika, ochroną jaką dany fotelik zapewnia. Często kupują fotelik, bo jest ładny, bo ma jakiś konkretny kolor albo przez Allegro kupują używany, bo tańszy. Foteliki są drogie, nie czarujmy się, zwłaszcza ten, który my mamy był bardzo drogi. W związku z tym, że dużo jeżdżę chciałam, aby dziecko było jak najbardziej bezpieczne. Uważam, że takie akcje są bardzo potrzebne. Fajnie, że też są w takich mniejszych miastach, jak Rybnik. W dużych miastach ten dostęp do informacji jest inny, jest dużo sklepów z artykułami dziecięcymi, z fotelikami i z wózkami. Jak nie podoba mi się jeden sprzedawca, bo nie pozwala mi przymierzyć fotelika do samochodu, to idę do drugiego. W małych miastach ten wybór jest ograniczony. Kampania fajna, pomocna i na pewno uświadamia wielu rodziców.
Małgorzata i Łukasz Cieślak
MK: Proszę Państwa, skąd dowiedzieliście się o Inspekcjach Fotelików?
MC: Z portalu społecznościowego Facebook – mamusie z Rybnika.
MK: Czego się Państwo dzisiaj dowiedzieli, jakie foteliki przyjechały, jakie były błędy, co tam się wydarzyło?
ŁC: Wiele ważnych rzeczy. Co można uniknąć, zalety i wady.
MC: Przede wszystkim przy zderzeniu, bezpieczeństwo dla dziecka. Nasz fotelik trochę nie spełnia warunków. Można bezpiecznie dziecko zapiąć z tym, że fotelik, który powinien dobrze siedzieć, już nie siedzi.
MK: Czego mu brakowało? Jakie były błędy przy montażu?
MC: To bardziej jest wina auta.
ŁC: Fotelik nie jest dobrze dobrany do samochodu.
MK: Czyli profil fotelika nie pasuje do profilu kanapy?
MC: Tak.
MK: Czyli wrażenia pozytywne i rozumiem, że poleciliby Państwo imprezę?
MCŁC: Jak najbardziej.
Kamil Kwela
MK: Proszę powiedzieć, skąd dowiedział się Pan o Inspekcjach Fotelików?
KK: Szczerze mówiąc – przejeżdżałem, zobaczyłem i skorzystałem z okazji.
MK: Jak Panu się wydawało, co to za impreza?
KK: Już tutaj widać po namiotach, po tych wszystkich bilboardach, że tutaj Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików. Jest to dobrze oznakowane i stąd się dowiedzieliśmy.
MK: Chcieliście Państwo sprawdzić swoje foteliki?
KK: Jak najbardziej.
MK: Czego się dowiedzieliście?
KK: Dowiedzieliśmy się, że jest kilka błędów i nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że sposób w jaki montujemy foteliki jest błędny.
MK: Proszę powiedzieć jakie to były błędy, co się pojawiło?
KK: Najpierw były dwa błędy jeśli chodzi o montaż fotelika dla dziecka młodszego i starszego. Dokładne dopasowanie pasów do ciała dziecka, żeby nie wysunęło się z fotelika podczas jakiegoś – nie daj Boże – zdarzenia.
MK: Czy wcześniej Państwo posiadali taką wiedzę? Skąd czerpali Państwo wiedzę na temat montażu fotelika?
KK: Najczęściej youtube i filmy umieszczane przez producenta. Na początku patrzyliśmy i oglądaliśmy jak to mniej więcej zamontować, żeby to było w miarę prawidłowe.
MK: Czyli okazało się, że filmy dostarczone przez producentów nie spełniają swojej roli w 100%, nie byliście Państwo w stanie zamontować fotelika do końca dobrze?
KK: Ja myślę, że filmy nigdy nie będą w 100% dobre. Ważne jest żeby ktoś, kto się na tym zna, zwróci łuwagę na pewne błędy. Na pewno to jest z korzyścią dla nas.
MK: Jak Pan ocenia pracę inspektorów?
KK: Jak najlepiej pozytywnie. Świetne podejście do nas i do dzieci no i wskazanie wielu błędów, które robimy i mam nadzieję, że w przyszłości robić nie będziemy.
MK: Poleci Pan inspekcje swoim znajomym?
KK: Jak najbardziej polecam inspekcje każdemu kto wozi dzieci w samochodzie. Bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze.
Karolina Staszkiewicz
KS: Dowiedziałam się przede wszystkim jak stabilnie ma być zamontowany fotelik w moim samochodzie, że dziecko musi być bardzo mocno dociśnięte pasami, co potwierdziło moją wiedzę mimo tego, że jest niezadowolone, że siedzi tak ciasno. Dowiedziałam się również, jak ja mam być zapięta w pasach no i jak prawidłowo montować ten fotelik, bo takiej wiedzy nie uzyskałam w toruńskim sklepie. Zatem bardzo się cieszę, że mogłam wreszcie zobaczyć jak fotelik powinien być zamontowany.
MK: Jak fotelik został dobrany?
KS: To bardzo ciekawa historia. Ja najpierw kupiłam fotelik, później zaczęłam czytać więc pojechałam go oddać. Dzięki temu co znalazłam w Internecie dowiedziałam się, że chcę fotelik montowany tyłem do kierunku jazdy. W toruńskim sklepie są tylko 2 takie foteliki. Ten, który mam i jeszcze jeden z ISOFIXem. Mam 2 samochody, jeden nie ma ISOFIXu więc wybór był taki jaki był. Są inne, ale nie mogłam ich włożyć do samochodu, a bardzo chcieliśmy zobaczyć jak to wygląda w samochodzie, czy on się mieści. Wynieśliśmy, zamontowaliśmy spróbowaliśmy wedle instrukcji obsługi zamontować i przyjechaliśmy następnego dnia bo Pani, która chciała być bardzo pomocna musiała się nauczyć go montować więc przez noc, kiedy pojechała do domu uczyła się tego, co my. Internet + instrukcja obsługi. I tak dobraliśmy ten fotelik.
MK: I czy instrukcja obsługi była wystarczająca, czy dzisiaj Pani skonfrontowała tą wiedzę z rzeczywistością i pojawiły się jakieś błędy?
KS: Nie pojawiły się błędy na pewno. Instrukcja obsługi na tyle, na ile mogła była pomocna, ale z instrukcji obsługi nie wiem, jak mocno ma być zamontowany fotelik. Jest napisane, że pasy mają być naprężone, jest to jasne zdanie, ale nie wiem jak fotelik ma się chybotać bądź nie, no i taka osoba, jak ten Pan, który mi to sprawdzał bardzo by się przydała w sklepie, bo pokazałaby jak taki fotelik ma zostać zamontowany. Nigdy nie miałam fotelika zamontowanego tak mocno, żeby się nie ruszał, a chyba tak też mogłoby być napisane. Ja jestem zadowolona z tej instrukcji obsługi, która jest, aczkolwiek Pan mi tutaj powiedział informacje, których nie ma. Czyli, że można pod tymi szynami zamontować pasy, bo ja mam taki fotelik i że to daje lepsze naprężenie niż prowadzenie pod fotelikiem, tak jak jest napisane w instrukcji obsługi, między fotelami, między zgięciem.
MK: A jak Pani ocenia pracę inspektorów?
KS: Ja jestem zachwycona Panem, który mnie obsługiwał, daję mu najwyższą notę. Nie dość, że sympatyczny, silny, to jeszcze ogromna wiedza. Uważam, że zrobił to doskonale. Pani, która przyszła pierwsza też była wspaniała, tak że jestem bardzo zadowolona.
MK: Rozumiem, że poleci Pani nasze inspekcje swoim znajomym?
KS: Absulutnie! Ja to już próbowałam zrobić i zachęcałam swoich znajomych, żeby się tu zapisywali wysyłając link (www.inspekcje-fotelikow.pl). Już od dawna chciałam, żeby jak najwięcej osób skorzystało z moich znajomych, bo uważam, że jest to bardzo ważne.
MK: Skąd się Pani dowiedziała o dzisiejszym toruńskim spotkaniu z nami?
KS: Z Internetu. Ja jestem w takiej warszawskiej grupie dla mam i te mamy mają fioła na punkcie bezpieczeństwa swoich dzieci. Dziewczyny mają dużą wiedzę na temat fotelików więc przekazujemy sobie informacje i ja tego bardzo szukałam (inspekcji), gdzie może to być i ktoś podesłał link, a ja nawet nie jestem już w stanie tego namierzyć. Bardzo czekałam, bo szukałyśmy i fajnie, że się pojawiło. To zaczynało się w Warszawie?
MK: Tak, my startowaliśmy w Warszawie, a jesteśmy w całej Polsce. W 2014 roku to 15 miast. Czyli rozumiem, że jest Pani bardzo zadowolona i będzie dalej polecać…
KS: Bardzo! Jeszcze dziecko jest zaopiekowane, więc mogłam spokojnie mieć dużo czasu na to, żeby zadać wszystkie pytania. Dziecko jest zachwycone opieką i zabawą.
MK: Super.
Katarzyna Lis
KL: Mam Toyotę Yaris, wożę ze sobą sześcioletnią córkę. Przyjechałam na inspekcje w Toruniu i czekałam na nie, bo w każdym dużym mieście w Polsce były inspekcje, a w Toruniu nie. Pisałam maile, pytałam kiedy będzie, w końcu się doczekałam.
MK: Czyli Pani znała już naszą kampanię wcześniej?
KL: Tak, dużo wcześniej. Dowiedziałam się z Internetu.
MK: Z czym kojarzą się Pani inspekcje fotelików, co Pani o nich wiedziała zanim odwiedziła nas Pani na stanowisku?
KL: Wiedziałam, że wyszkoleni inspektorzy instruują rodziców, jak fotelik powinien być zamontowany, jak dziecko powinno być zapięte w pasach bezpieczeństwa. To tyle, nie myślałam, że inspektorzy też będą patrzeć, jak rodzice są zabezpieczeni pasami i będą instruować również mnie, jako rodzica, jak mam ustawić fotel, żeby być również bezpieczną.
MK: Jak Pani ocenia pracę inspektorów?
KL: Bardzo dobrze, bardzo mi się podobało, aczkolwiek wiedziałam, że mam dobrej jakości, ale nie wiedziałam, że jest bardzo dobrze ustawiony, jeśli chodzi o bezpieczeństwo córki. Przykładałam do tego pełną wagę i okazało się to skuteczne podejście.
MK: Czyli nie było błędów?
KL: Błędów, jeśli chodzi o zapięcie córki nie było, aczkolwiek ja, siedząc na fotelu byłam troszeczkę za daleko odsunięta.
MK: Czyli bardzo pozytywnie.
KL: Tak, tak.
MK: Czyli będzie Pani polecać dalej?
KL: Oczywiście, jak tylko usłyszałam, że w Toruniu są Inspekcje Fotelików, od razu nagłośniłam sprawę przez facebooka, ale nie wiem czy ktoś ze znajomych skorzysta.
Marcin Gołębiewski
MK: Skąd się Pan dowiedział o inspekcjach fotelików?
MG: Żona znalazła w sieci.
MK: Jakie ma Pan wrażenia i czego się Pan dowiedział?
MG: Przede wszystkim dowiedziałem się, że miałem odrobinę źle zamontowany fotelik. To zostało poprawione. Trochę dowiedzieliśmy się na temat doboru fotelika dla starszego dziecka.
MK: Jakie błędy wystąpiły podczas montażu?
MG: Skręcony pas.
MK: Co wpływało na…
MG: Na ścisłość zapięcia, czyli na bezpieczeństwo.
MK: Czy fotelik był luźny?
MG: Nie, nie był luźny, ale skręcenie pasa podobno wpływa na bezpieczeństwo więc poprawiliśmy ten drobny błąd.
MK: Jak Pan ocenia pracę inspektora, który tutaj z Państwem rozmawiał?
MG: Bardzo fajnie to wyglądało, bardzo profesjonalny człowiek i dużo nam wytłumaczył, też ma bardzo fajne podejście do dzieci. Zatem polecam.
MK: A czy będzie Pan polecał samą kampanię swoim znajomym, rodzinie?
MG: Mogę polecić, naprawdę zdecydowanie warto to zrobić, bo jest rzecz związana z bezpieczeństwem. Skoro można sobie to bezpieczeństwo zapewnić, to należy to zrobić.
MK: Czy sprawdzone zostały pasy bezpieczeństwa i zagłówki u dorosłych?
MG: Tak, właśnie jesteśmy w trakcie sprawdzania. Okazuje się, że potrzebujemy większego samochodu, przynajmniej dla mnie, bo ja nie jestem w stanie zapiąć się w tym samochodzie prawidłowo.
Tatiana Czapiewska
TC: Jestem mamą dwójki dzieci.
MK: Proszę powiedzieć z czym Pani dzisiaj przyjechała, jakie to są foteliki i czego się Pani dowiedziała w trakcie inspekcji?
TC: Córka jeździ w Maxi-cosi Tobi, syn jeździ w Safety First. Dzieci są generalnie dość bezpiecznie zamontowane, foteliki są w pozycji nieruchomej, a luzy są minimalne, te które skorygowaliśmy. Zarówno w pasach, jak i w samym zapięciu pasów samochodowych. W zasadzie odbyło się to bez większych uwag.
MK: W jaki sposób ocenia Pani podejście inspektora, jak Pani ocenia jego pracę?
TC: Lubię ludzi, którzy wiedzą co robią i wiedzą jak to robić. Wszystko jest w porządku i zdecydowanie jestem zadowolona z pracy człowieka, który z nami rozmawiał.
MK: Czy teraz po inspekcji będzie Pani w stanie zamontować te foteliki w sposób pancerny, bardzo poprawny?
TC: Ja osobiście jestem w stanie zamontować nosidełko, większy fotelik montuje tata, ale tata montuje za każdym razem tak samo więc domyślam się, że będą zamontowane prawidłowo. Z takimi też przyjechaliśmy.
MK: Po inspekcjach przekaże Pani opinie swoim znajomym?
TC: Zdecydowanie.
MK: A są to opinie pozytywne 😉 ?
TC: Oczywiście! Bez dwóch zdań 😉
MK: Udało mi się Państwa namówić na inspekcje, proszę powiedzieć jakie macie wrażenia, co się tutaj wydarzyło?
GI: Uważam, że po zakupie fotelika człowiek montuje i uważa, że wszystko jest w porządku, a tak naprawdę to nam dało to, że o wielu rzeczach nie wiedzieliśmy. Fotelik powinien być bardziej stabilny, powinien przylegać do siedzenia, wysokość pasów, napięcie pasów. Wiemy o tym, że te rzeczy są ważne, ale do końca nie wiemy jak one powinny wyglądać. Teraz mamy fotelik zamontowany dobrze i dziecko jest w nim w 100% bezpieczne. Też dowiedzieliśmy się tego, że jeśli fotelik ma bardzo szerokie spektrum wagowe to nie wybiera się nakładki, która nic nie daje. W dobrym foteliku dziecko może jeździć nawet do 10 roku życia i jest w nim naprawdę bezpieczne.
MK: Czy wcześniej słyszeli Państwo o Ogólnopolskich Inspekcjach Fotelików? O stronie fotelik.info?
GI: Pierwszy raz spotkaliśmy się z tym, ale wybierając fotelik kierowaliśmy się opiniami ze strony internetowej.
MK: A jakiej?
GI: A właśnie nie wiem, czy czasem nie fotelik.info, jakoś tak, coś w tym stylu. Fotelik wybieraliśmy w taki sposób, żeby w razie jakiegoś nieszczęśliwego zdarzenia zapewniał bezpieczeństwo dla naszych pociech. Dopiero teraz zobaczyliśmy, jak powinno się używać fotelika, żeby faktycznie gwarantował on bezpieczeństwo podczas jakiegoś – nawet niedużego zdarzenia. Cenne jest też to, że dowiedzieliśmy się, że nie ma co zbyt szybko rezygnować z fotelika.
MK: Często rodzice zbyt szybko przesadzają dziecko do kolejnego fotelika.
GI: Do kolejnych, lub na te nakładki, o których dowiedzieliśmy się od Pana inspektora, że chronią nas tylko przed mandatem, a dziecka nie zabezpieczają w żaden sposób. Będziemy dzieci trzymać w fotelikach tak długo jak się da, miejmy nadzieję, że nie będziemy korzystać z ich zalet.
MK: Czyli rozumiem, że Państwo będą polecać inspekcje fotelików dalej?
GI: Tak, tak, super sprawa. Bezpieczeństwo pociech jest najważniejsze, więc nigdy za dużo takich akcji. Super, że nam się udało skorzystać z fachowych porad i instruktaży.
Pobierz plik w postaci mp3: Ogolnopolskie_Inspekcje_Fotelikow_Opinie_rodzicow_v2
Zobacz galerię z Ogólnopolskich Inspekcji Fotelików 2014: