Roemer Trifix – najbardziej oczekiwany fotelik 2012 roku będzie objęty całkowitym zakazem sprzedaży w internecie. W sieci już pewnie zawrzało, a jeśli nie, to zawrze po tym wpisie.
Producent fotelika uznał, że jest to zbyt dobre urządzenie, by przez fakt jego nieprawidłowego użycia niweczyć własne wysiłki, dążące do poprawy bezpieczeństwa dzieci w samochodach. Dlatego też zadecydował, że sprzedawać ten fotelik będą mogły tylko sklepy stacjonarne, które mogą zapewnić profesjonalny instruktaż, szkolenie rodzica i montaż fotelika w samochodzie, którym przyjeżdża rodzic.
Wszyscy myśleliśmy, że Roemer Trifix zaskoczy nas przede wszystkim nowoczesnymi technologiami, takimi jak: wkładki SI-Pad, zapewniające podwyższoną ochronę przy zderzeniu bocznym (o wkładkach SI-Pad przeczytasz w oddzielnym wpisie), nowy pas mocujący, nowy system ISOFIX+, o znacznie szerszych ramionach mocujących fotelik. a wszystko po to, by jeszcze lepiej zabezpieczyć dziecko przed skutkami zderzenia bocznego. Wszyscy myśleliśmy, że to właśnie te technologie wzbudzą największe zainteresowanie w związku z premierą fotelika Trifix.
Charakterystyka produktu:
Co na ten temat sądzi Paweł Kurpiewski? A jak myślicie?
Podczas inspekcji fotelików, które prowadzimy okazuje się, że mamy sytuację znacznie gorszą niż nasi koledzy na Zachodzie. Jak zapewne wiedzą wszyscy czytelnicy mojego bloga i czytelnicy serwisu fotelik.info, aż 70% fotelików montowanych jest nieprawidłowo. Aż 70% dzieci na świecie nie ma żadnej szansy na wyjście z wypadku bez obrażeń, nawet pomimo tego, że używa dobrych fotelików sprawdzonych w niezależnych testach.
[box type=\”shadow\”]Wszyscy myśleliśmy, że Roemer Trifix zaskoczy nas przede wszystkim nowoczesnymi technologiami[/box]
Jak pokazały inspekcje – w Polsce mamy jeszcze gorszą sytuację, dlatego w pełni popieram ten nowatorski i niespotykany do tej pory pomysł firmy Britax-Roemer. Czy inni producenci pójdą ich śladem? Zobaczymy.
Polecam – nie jest opatentowany!
Zapisz na dysk nagranie w wersji mp3:
Hmm… po wpisaniu w wyszukiwarce, fotelik bez problemu („dostępny od ręki – wysyłka ekspresowa”) można zakupić na pierwszej stronie http://e-foteliki.pl/romer-trifix.html
Czyżby producent zamysł miał dobry, ale nie jest w stanie kontrolować togo, co sprzedaje się w sieci?
dokładnie to samo miałam zrobić po przeczytaniu artykułu… pomysł uważam za świetny – ale niestety… nie da się tego upilnować wg mnie…
dokładnie to samo miałam zrobić po przeczytaniu artykułu… sprawdzić dostępność w internecie – jak widać już nie muszę bo koleżanka mnie ubiegła 🙂
Skonsultujemy to z producentem. Najlepiej zawsze sprawdzić u źródła.
Zanim producent się wypowie może linka Mirelli skomentuje obecny na blogu Piotr Rajnisz, właściciel http://e-foteliki.pl? Piotrze, czy coś się od czasu mojego wpisu (maj 2012) zmieniło?
Nic się zmieniło – funkcjonalność sklepu po prostu nie pozwala na modyfikacje opisu dostępności dla wybranego produktu, to się nie tyczy nas, ale wszystkich sklepów na rynku. Fakt, faktem jesteśmy pierwsi co cieszy 🙂 tak więc nasz przykład poszedł na wokandę. Od początku we wszystkich naszych sklepach jako nieliczni, wprowadziliśmy odpowiednie informacje dotyczące zakupu tego produktu, a w sprawie uczciwości myślę, że większość rynku mogła by się uczyć właśnie od nas bo zgadzam się, że jest z tym duży problem, ale to temat rzeka i nie ten wątek. Pozdrawiam
a jeszcze odnośnie: „Czyżby producent zamysł miał dobry, ale nie jest w stanie kontrolować togo, co sprzedaje się w sieci?”
Tak zamysł (producenta, w którym rynek jest zrównoważony) jest nawet bardzo dobry, ale w Polsce nie da się niczego kontrolować mimo szczerych chęci i wysiłków. (czy to Romer, Recaro, MC itd). Ciągle dzień w dzień trwała walka ze sprytnymi co to nie zamierzają nie sprzedawać w internecie, jednego dnia była poprawa, drugiego opis znikał i tak w kółko, sklepy internetowe, które nie powinny mieć go nawet w ofercie – jakimś cudem też potrafiły go sprzedawać, bo Polak mądry załatwi sobie Trifixa w ten czy inny sposób. (a dystrybutor może mu co zrobić? Legalnie tylko pogrozić paluszkiem). A później przez telefon klient się ze mnie śmieje, Panie kupić to go nie można, ale tylko u Was… Chce ktoś kupić Trifixa? Zapraszam na allegro 😉
Jeżeli chodzi o sam fotel to zniknie szybko co widać po mocnym okrojeniu gamy tapicerek dla niego (pewnie na szczęście są już bardziej sterylne niż te za czasu testu w adac). Producent zawsze postawi na przychody, a później na strategię. W przypadku Trifixa strategia okroiła sprzedaż i poszli po rozum do głowy – następca Trifixa pojawi się być może już w marcu i będzie mam nadzieję doskonałą hybrydą wszystkich rozwiązań.
Oczywiście w tym roku Trifix zostanie na półkach tak jak w zeszłym Safefix TT, ale jego los jest raczej przesądzony. I już widzę sklepy mające magazyny z Trifixami, które w momencie wejścia następcy i odejścia Trifixa na drugi plan będą mówiły „nie, u nas Pan nie kupisz przez internet – zostawiamy je sobie na pamiątkę” …
Nie wiem w jaki sposób chcą tego pilnować i jak się to ma dowolnego rynku. Co w momencie gdy sklep stacjonarny handluje również przez internet
Osobiście podoba mi się ten fotelik, ale już wielokrotnie!!! nie pasował do auta. Sądzę,że producent o tym wie i dlatego chce wprowadzić taki zakaz, bo jak sądzę, nie jeden klient kupił ten fotelik i jest on źle dopasowany do siedzenia. Co to znaczy?
M.in. to, że po wpięciu do systemu ISOFIX i dosunięciu fotelika do „oparcia samochodowego”, pozostaje wolna przestrzeń między fotelikiem a oparciem, jeśli dociągniemy fotelik pasem TT, to powstaje taka przestrzeń pod fotelikiem. Domyślam się, że (Polak potrafi) klienci podkładają sobie pod fotelik kocyk… 🙂 , ale to już niestety jest niedopuszczalny błąd montażowy…
Dziękuję Ci Waldek za konkretne uwagi praktyczne. Waldek ukończył nasze 2-dniowe szkolenia, a stopień ich wchłonięcia potwierdził zdobyciem 2 miejsca na Mistrzostwach Polski Fotelikiada 2012. Możecie się od niego sporo nauczyć! Polecam śledzenie komentarzy Waldka Maciuszka wszystkim sprzedawcom i kandydatom na inspektorów fotelików.
Dziękuję za uznanie , miło mi bardzo i choć
nasza okoliczna konkurencja wyśmiewa
nas kiedy mówimy klientom , że foteliki często
nie pasują do aut i że nie powinno się wozić
dzieci w kurtkach itp itd. , to my ,nie
mamy zamiaru się poddać, gdyż zaraziłeś
nas „śmiertelnie” tymi „wstrętnymi” fotelikami
i teraz już tacy będziemy …:-)))
zmieniając lekko temat:
ja rozumiem, że najlepiej będą pasy przylegały do dziecka jak będzie bez kurtki… ale jak to zrobić zimą? jak fotelik zimny strasznie po nocowaniu w aucie… przecież nie rozbiorę dzieciaka by się rozchorował… no i w warunkach jak się jedzie tylko kawałek, wysiada, zaraz znów jedzie i wysiada i tak kilka razy w ciągu dnia – to rozbierać i ubierać dziecko powinnam co chwilę??
…jak to zrobić?…a tak :
http://www.youtube.com/watch?v=e4f3gjicSdU&feature=related
Winter Car Seat Safety part 2 of 2
How to wear a jacket in a carseat.
-na prawdę działa…
W tej sprawie sam producent chwali się tym na filmie prezentując prawidłowy montaż:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dc678cf4b6d46fbd.html
No rewelacyjny ten fotosik! Muszę zatem Britax UK zaprosić na nasze szkolenia, albo w ramach cięcia globalnych nakładów na szkolenia wysłać ich na 5 minut do Waldka lub Piotra, żeby nauczyli się montować własny fotelik 😉
Dzisiaj zamontowalem 2 szt nie zauważyłem tego problemu. Może masz rozłożone oparcie do poz pollezacej?:-) poza tym fotelik pierwsza klasa – wygląda na pancerny, wygodny dla dziecka, ogólnie wszystko dopracowane i niesiermiezne jak w niektórych fotelikach.