Czy macie w swoich zbiorach jakieś niepotrzebne ubranka, których nigdy nie założyliście swojemu dziecku? Ja tak, ale nie piszę tego po to, żeby organizować szafing.
Chcę wyrazić stanowczy sprzeciw bodziakom dla niemowląt wkładanym przez głowę, obcisłym dżinsom dla półrocznych dziewczynek, które nijak nie dają się wcisnąć na pieluchę, spodniom dla chłopców bez gumki w pasie, zapinanym na skórzany pasek. Wszystko wygląda designersko na wieszaku w sklepie, budzi zachwyt babć i ciotek, a później ląduje w próżniowych worach w piwnicy i nie wiadomo, co z tym robić. Zachwalać na allegro, zanieść na szafing do klubu mam …? Lepiej nie robić sobie wrogów…
Parom spodziewającym się dziecka proponuję wprowadzić embargo na niewygodne ubranka w rodzinie i wśród znajomych i poprosić o zbiórkę na coś konkretnego. Skarbonkę najlepiej ustawić w przedpokoju w widocznym miejscu. Powodzenia!
-Asia Kurpiewska