To miał być miły pobyt nad morzem. Pani Michalina wraz z dwójką dzieci w wieku 5 i 7 lat, po dobrze przespanej nocy, wypoczęta, miała dojechać do celu. Nic ani nikt nie przewidział tragedii jaka się wydarzyła po przejechaniu niecałych dwóch kilometrów. Nagle Pani Michalina straciła przytomność. Dalej wypadki potoczyły się tragicznie. Na szczęście dzieci, które były poprawnie zapięte w dobrze dopasowanych fotelikach nie odniosły większych obrażeń.
Co się wydarzyło? W wyniku omdlenia jakiego doznała Pani Michalina auto zjechało na krawężnik i doszło do rozerwania prawej opony. Na feldze auto daleko nie ujedzie. Jednak auto pruło na przód. Nieprzytomna Pani Michalina dociskała pedał gazu, relacjonują świadkowie, którzy jechali za jej autem. Kiedy po pewnym czasie pani Michalina się obudziła, usłyszała, że dzieci krzyczą, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Niestety, nie wiedziała, że nie ma jednej opony i daleko nie ujedzie… Kolejno w wyniku wypadku doszło do zerwania zawieszenia i auto zarzuciło do tyłu, gdzie pojazd ściął słup telekomunikacyjny i na koniec zderzył się z drzewem.
Jaki jest bilans tego wypadku? Dzieci, które były w dobrze dobranych fotelikach i były poprawnie zapięte miały jedynie małe siniaki na ramieniu. Szczęśliwie uniknęły poważniejszych obrażeń. Pani Michalina zaś doznała urazu kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego oraz wstrząsu mózgu. Doszło jeszcze do silnego stłuczenia ręki.
Nikt nie wie kiedy zdarzy się wypadek. Możemy uważać, że jesteśmy dobrymi kierowcami i nas to nigdy nie spotka, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdej losowej sytuacji, która może się wydarzyć. Bądźmy czujni na drodze i dbajmy o swoje bezpieczeństwo na drodze i swoich pasażerów.
Poniżej zdjęcia wraku samochodu Pani Michaliny, który można obejrzeć w siedzibie fotelik.expert w Otwocku przy ul. Józefa Ignacego Kraszewskiego 83.