Dziś temat nie-fotelikowy. Opowiem o dorosłych vs. pasy bezpieczeństwa w sezonie zimowym, a konkretnie – zapinaniu pasów bezpieczeństwa na kurtkę. Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Nazywam się Paweł Kurpiewski i zapraszam na eksperyment „życie”.
Michał zapytał mnie o to, jak zapinać pas bezpieczeństwa w zimie, kiedy nosimy dużą, puchową kurtkę. Czy to ma jakieś znaczenie dla bezpieczeństwa kierowcy i pasażera kiedy zapną oni pas? Czy pas ma przebiegać na kurtce, pod kurtką? Ma to kolosalne znaczenie, mógłbym napisać na ten temat doktorat, ale zamiast tego 😉 postanowiłem zrobić dziś bardzo prosty eksperyment \”Życie\”.
Po prostu – założyłem swoją misiową kurteczkę, poszliśmy do samochodu i zrobiliśmy rozbieraną sesję. Rozbierałem się ja, zdjęcia zobaczycie poniżej.
Zimowa kurtka i pasy bezpieczeństwa – Eksperyment Życie. Odsłona 1.
Okazuje się, że pas bezpieczeństwa zapięty na kurtce, kiedy pas biodrowy nie przylega bezpośrednio do ciała, dał nam luz rzędu 16,5 cm. Czym to skutkuje? Jeżeli dojdzie do zderzenia, to luz powstały w wyniku zapięcia pasa na puchowej kurtce zostanie niemal całkowicie sprasowany. Pas \”wjedzie\” Ci na brzuch, stracisz wątrobę, śledzionę i jelita.
Nie żartuję. W czerwcu tego roku jeden z naszych instruktorów brał udział w wypadku samochodowym, był poprawnie zapięty w pasach bezpieczeństwa i na drugi dzień przyszedł do pracy. Kierowca, który miał zbyt luźno zapięty pas bezpieczeństwa spędził 2 tygodnie w szpitalu. Miał ciężki obrzęk wątroby i śledziony, a tylko „rów bezpieczeństwa” napełniony błotem uratował mu życie, jak mówili policjanci, którzy byli świadkami zdarzenia.
Eksperyment życie, odsłona 2.
Wyjąłem \”gadżety\” z kieszeni. Wyjąłem rękawiczki, chusteczki do nosa, kluczyki i jakieś inne drobiazgi, które widzicie na tym zdjęciu. Po wyjęciu tego wszystkiego różnica, powstała w stosunku do poprzedniej pozycji pasa, wyniosła aż 7 cm. To znaczy – skasowaliśmy 7 cm luzu. Luz mierzony od punktu 0 wyniósł 9,5 cm.
To wciąż jest za dużo, by powierzyć skasowanie tego luzu pirotechnicznym napinaczom pasów. Nawet jeśli Twoje auto, tak jak moje, ma takie napinacze pasów, to zostaw je na luzy, które powstaną przypadkowo w toku zderzenia, a nie zadawaj pirotechnicznym napinaczom tak trudnego zadania jak skasowanie 9,5 cm luzu tylko dlatego, że nonszalancko zapiąłeś ten pas bezpieczeństwa układając pas biodrowy na kurtce. Tak jak w poprzednim przypadku, tutaj mamy gwarancję nurkowania pod pasem bezpieczeństwa. Więcej o nurkowaniu, czyli wślizgiwaniu się pod biodrowy pas bezpieczeństwa, pisałem i ilustrowałem filmem tu: https://fotelik.expert/wypadki/nurkowanie-nie-tylko-wakacyjny-temat/
[box type=”info”]
Pirotechniczny napinacz pasa bezpieczeństwa to urządzenie pirotechniczne, jak sama nazwa wskazuje :-), które kasuje luzy pasa bezpieczeństwa i może być umieszczone w 3 różnych punktach:
- w zwijaczu pasa, wtedy dowija pas kasując luzy na odcinku barkowym w kilka milisekund po wykryciu przez czujniki zderzenia,
- w dolnym punkcie kotwiczenia pasa, wtedy kasuje luzy z pasa biodrowego,
- w zamkach pasa bezpieczeństwa, które jednocześnie kasują luzy na barkowej i biodrowej części pasa bezpieczeństwa.
[/box]
Eksperyment życie. Odsłona 3.
Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Proste chłopie! Ułóż sobie ten pas bezpieczeństwa pod kurtką, na miednicy, poniżej kolców biodrowych. O tych kolcach pisałem już tak dużo, że jeżeli nie wiesz gdzie je znaleźć… To zobacz pod poniższym linkiem. https://fotelik.expert/biomechanika-zderzen/kolce-biodrowe-przednie-gorne-i-pasy/ Zrób rozbierane ćwiczenia w domu, poćwiczcie razem z małżonką 😉 i nauczcie się odnajdować kolce biodrowe przednie górne. Ułożenie pasa pod nimi pozwoli Wam zachować wątrobę i śledzionę.
Już niebawem kolejne odcinki Eksperymentu życie
Jaki był wynik eksperymentu życie, odsłona 3? Luz na pasie bezpieczeństwa mierzony od punktu 0 wyniósł już tylko 4 cm, natomiast różnica pomiędzy ułożeniem go na kurtce, w której były chusteczki, telefon i inne, bardzo potrzebne nam rzeczy wyniosła 12,5 cm. Te 4 cm luzu to luz, z którym poradzi sobie pirotechnika o ile ją masz. A ja mówię – walczymy dalej. Chcemy być zapięci tak dobrze i tak ciasno, jak to tylko jest możliwe.
Eksperyment życie. Odsłona 4.
Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia? Dociągnąłem pas bezpieczeństwa wykonując ruch, którego powinniście się nauczyć aby stosować go nawykowo przy zapinaniu pasów. Po wpięciu klamry pasa bezpieczeństwa w zamek pociągamy za barkową część pasa bezpieczeństwa do góry, tak by część biodrowa pasa bezpieczeństwa opięła się dookoła miednicy. Uzyskaliśmy wtedy luz mierzony od punktu 0 rzędu 2 cm. Chciałbym abyście zawsze jeździli właśnie tak zapięci pasami bezpieczeństwa. Różnica pomiędzy tym położeniem pasa bezpieczeństwa, a najgorszym zarejestrowanym wyniosła 14,5 cm.
Już niebawem kolejne odcinki Eksperymentu życie
Eksperyment życie. Odsłona 4
Nie oznaczaliśmy tego na pasie bezpieczeństwa, jest to też niewidoczne na fotografii. Sprawdziliśmy czy zdjęcie kurtki z barku w sposób istotny skasuje luzy na pasie bezpieczeństwa. Uzyskaliśmy dosłownie dodatkowe 0,5 cm, o które za specjalnie nie ma co się bić. Ja proponuję – ubierz się cieplej i załóż gruby wełniany sweter lub polar i siadaj w samochodzie bez wierzchniego okrycia. Jest to trudne do zrealizowania w stosunku do naszych najmniejszych dzieci, ale o tym będę mówił w oddzielnym wpisie. Sam chyba przeżyjesz. Spróbuj, bo warto. W trosce o Twoje zdrowie i życie.
Eksperyment życie. Odsłona 5.
Jak nie stracić wątroby i śledziony podczas zderzenia wskutek nurkowania pod biodrową częścią pasa bezpieczeństwa w wyniku tego, że zostawisz tam zbyt duże luzy. Nie widzisz tych luzów? Wróć do punktu 1 i zobacz że pas zapięty na kurtce, w kieszeniach której masz rękawiczki bardzo przydatne w zimie i telefon, bez którego naprawdę nie możesz się ruszyć i klucze od domu, które też Ci się przydadzą i chusteczki do nosa… Nie noś tego wszystkiego w kieszeniach kurtki, na którą zapinasz pas bezpieczeństwa. Bez kurtki – brak luzu. Różnica pomiędzy zapięciem pasa bez kurtki i na kurtkę wyniosła aż 16,5 cm.
To nie koniec tego wpisu, bo być może trudno Ci dziś uświadomić sobie jak wygląda ten luz w sytuacji, kiedy dochodzi do zderzenia w jaki sposób on się wytwarza? Kurtka i wszelkie napuszone warstwy odzieży, które stwarzają dystans pomiędzy biodrową częścią pasa bezpieczeństwa, pomiędzy pasem bezpieczeństwa a Twoim ciałem są Twoim wrogiem. Podczas zderzenia kurtka zostanie sprasowana do grubości między 2 a 4 mm. I tyle dystansu pozostanie między pasem bezpieczeństwa a Twoim ciałem.
Kurtka, na której masz zapięty pas bezpieczeństwa, która tworzy dystans pomiędzy Twoimi biodrami a pasem bezpieczeństwa rzędu 16,5 cm sprasuje się i będzie cieńsza niż 5 mm, a 16 cm luzu, które jest pomiędzy Tobą a pasem pokonasz poruszając się pod wpływem sił zderzenia uderzając swoim ciałem w pas bezpieczeństwa z energią kinetyczną wynikającą z prędkości, z którą porusza się samochód tuż przed zderzeniem, lub wślizgniesz się pod pas bezpieczeństwa i doświadczysz zjawiska nurkowania. Nie życzę Ci ani jednego, ani drugiego.
[box type=\”info\”] Dlatego od dziś zastanów się poważnie nad zdejmowaniem kurtki kiedy jeździsz samochodem lub co najmniej nad ułożeniem biodrowej części pasa bezpieczeństwa pod kurtką, bezpośrednio na biodrach. A jak już w trakcie jazdy zrobi się nieco cieplej, to zatrzymaj się, rozepnij kurtkę i ponownie naciągnij pas. [/box]
Pobierz plik w postaci mp3: Foteliki Pod Lupa – Eksperyment Zycie
Dziękuję. Świetny artykuł.
Nagrywając ten wpis dostałem jeszcze kolejne pytania od reżysera dźwięku:
– Czy kurtka, te wszystkie rzeczy, te warstwy ubrania, które dzielą nasze ciało od pasa bezpieczeństwa nie łagodzą w jakiś sposób uderzenia w ten pas?
– P.K. Pasy są urządzeniem przytrzymującym i powinny opniać nasze ciało tak ciasno, jak to możliwe. Hipoteteyczny zysk z tych kompresowanych warstw ubrań (które nie są jak wiadomo inżynierom najlepszym materiałem energochłonnym) ma się nijak, do powstałych luzów, z powodu których wzrasta energia kinetyczna rozpędzonego ciała człowieka.
– Czy nie zmniejszą jakoś prędkości uderzenia?
– P.K. Nie. Nie będą miały na to wpływu. Prędkość poruszania się ciała podczas zderzenia równa się prędkości samochodu przed zderzeniem.
nigdy dotąd o tym nie myślałem, a teraz wydaje mi się to tak oczywiste. brawo!
Do Pana reżysera dzwięku:
ad 1) nie łagodzą uderzenia w pas, a powodują że w ten pas uderzymy jeszcze bardziej… łopatologicznie, co bardziej boli, upadek z 1m czy 15m? zdjęcie kurtki zmniejsza odległość ciała od pasa
ad 2) gdyby tak było, samochody zamiast zderzaków miałyby pikowane kurtki 🙂 jakoś puch nie wydaje mi się jako dobry materiał pochłaniający uderzenie ciała ważącego kilka ton o drugie ciało… tak tak, nasze ciało podczas zderzenia z praw fizyki zaczyna tyle ważyć!!!
jak dla mnie to przede wszystkim osoba na zdjęciu ma niewłaściwie ustawiony fotel – leżeć można sobie na kanapie – w samochodzie oparcie trzeba mieć ustawione pionowo…
zkruk, masz rację, leżeć nie można!!!
Nie leżałem:
a) mam mocno profilowane fotele i mocno wypchnięte do przodu podparcie części lędźwiowej z powodu rozwalonego kręgosłupa (7 dysków – auuuu!!!)
b) zdjęcia robiono pod kątem telefonem komórkowym z powodu awarii aparatu (to nie żart),
c) zobacz kąt zagłówka i możesz już spać spokojnie!
Jestem ostatnim w kolejce do nurkowania pod pasem bezpieczeństwa 🙂
dzięki! zdejmujemy kurteczki w autach od dziś 🙂
Co najmniej rozpinamy!
Po co? wystarczy biodrowy pod kurtkę a główny dociągnąć.
Conajmniej. Tak piszę w podsumowaniu 😉
Mam pytanie co do „klipsów” do pasów. Jeżdzę zawodowo po 500 – 700 km i ciągłe uciskanie pasów po którejś godzinie jazdy zaczyna przeszkadzać. Słyszałam o klipsach do pasów, które przytrzymują zluzowany pas, a przy szarpnięciu się odpinają. Czy tak jest w rzeczywistości ?
Daria, nie bardzo wiem o jakich klipsach mówisz. Link?
Hmm na gołe ciało chyba będzie najbezpieczniej
Bulek, nie rób tego, bo będziesz rozpraszać innych kierowców 😉
Nie wolno przeprowadzać pasów po odsłoniętych częściach ciała.
Na studiach miałem koleżanki, które po wypadku w polonezie miały „piękne blizny” po pasach na dekolcie. Nie dawno widziałem crashtest na którym zwrócono uwagę na to, że pas werżnął się w „ciało manekina”
Zgadza się, do prowadzenia pasa po gołym ciele nie namawiam 🙂
Pawle,
a co z napinaczami pirotechnicznymi pasów w drożych autach?
Mariusz, nie zostawiaj im aż tyle roboty. Ja mam napinacze 2 szt. na jednym pasie, góra w zwijaczu i dół w punkcie mocowania, a jednak zostawiam im „do roboty” tylko ten luz, który powstanie bez mojej inicjatywy.
Ten artykuł może nie jednemu ocalić życie. Nigdy z tego sobie sprawy nie zdawałem.
Pozdrawiam
I jak, wygodnie?
Lubię o takich rzeczach czytać, tzn robimy coś na co dzień w sezonie zimowym sądząc że robimy dobrze a okazuje sie że nie świadomie narażamy swoje życie.
Przyznam że odkąd mam prawo jazdy przy grubszej kurtce – zawsze ją ściągam (chyba że b. krótki odcinek). Oczywiście nie myślałem kategoriami bezpieczeństwa – a wygody, kurtka po prostu ogranicza moje ruchy czego nie lubię w samochodzie. Jak widać nawyk okazał się również być bezpieczny.
Teraz zacznę zwracać uwagę na krótkich odcinkach na ułożenie pasa – dzięki!
świetny artykuł, takich rzeczy powinno się na kursach na prawko uczyć
Leszek, popracujemy nad tym, żeby to wprowadzić na kursy. Dobry pomysł. Napisz do Michała na kontakt@foteliki-pod-lupa.pl i podaj się za autora pomysłu. Jak przejdzie, dostaniesz dużego bonusa 🙂
co z pasami zapinanymi dzieciom w fotelikach? zdejmować dzieciom kurtki?
Patrycja, będę to pokazywać w różnych wariantach i różnych fotelikach. Śledź bloga. Dziś na szybko odpowiadam cytując z http://www.fotelik.info:
Najmłodszego pasażera zawsze można okryć kocykiem, kołderką bądź samą kurtką – zakładając ją „tył na przód” na już zapięte dziecko. Pamiętajmy, że wysiłek, który wydaje nam się zbędny i przesadzony, może kiedyś uratować naszego malucha od ciężkich urazów. Warto go podjąć, tym bardziej, że za każdym razem będzie łatwiej i będziemy to robić sprawniej i szybciej, a nim się obejrzymy wejdzie nam on w nawyk.
Patrz: http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
Ten ruch „dociągający” stosuję od dawna, ale o zdjęciu puchówki nie pomyślałem… wstyd, od dziś ląduje z tyłu, dzięki. Świetna strona!
Osobiście, jeśli mógłbym prosić, to poprosiłbym o zmierzenie luzu z kurtką i pasem zapiętym i z kurtką i pasem naciągniętym. To by mogło pokazać faktyczną wartość luzu.
No chyba że autor ma pewność, że kurtka sprasuje się do 0mm.
Jeżdżąc po mieście w zimie (stety/niestety) nie zdejmuję w miarę sztywnego/grubego płaszcza, ale jednocześnie też dbam o to, aby nie było luzu. Nie wiem jak bardzo jest się w stanie skompresować, ale nie bardzo, więc luz potencjalny w kompresji odpada. Wiem za to, że siła uderzenia rozłoży się (m.in. dzięki sztywności) i zamiast oberwać pasami na wąskim pasku (no dwóch), to będzie to większa powierzchnia.
Będziemy kontynuować eksperyment, pokażemy też kompesję kurtki. Zapraszam do śledzenia bloga.
Dziękuję, zwróciłeś uwagę na coś o czym nigdy nie pomyślałem. Świetny artykuł, oby więcej takich!
Pomijając fakt, że ręce powinny być ugięte w około 90 stopni w łokciu, to wszystko fajnie.
Gdyby były, to nie widać by było na zdjęciach pasa, przecież to jest poglądówka, jak zapinać pasy, a nie jak zginać ręce.
Radek, masz rację. Zajmowaliśmy się tylko jednym aspektem. To będzie seria wydawnicza. Sprawa do poprawienia w sesji z ładnymi modelkami 🙂
I jak zwykle ani słówka o tym, co ma zrobić kobieta, która w odróżnieniu od mężczyzny posiada biust.
nicq, obiecuję, że Ci zajmę się kobiecym biustem 😉
Następna sesję (z zupełnie innego powodu) mamy zaplanowaną z kobietami, więc „dotkniemy” 😉 również TEGO tematu.
Jak dla mnie pas ma być jak najluźniej i zawsze tak kombinuję (aby go cały czas w czasie jazdy jedną ręką nie trzymać, bo jedną trudniej kierować i np. zmieniać biegi), nie znoszę jak coś mnie trzyma … i mam na myśli lato jak się ma na sobie np. cienki podkoszulek … zimą to właśnie dzięki temu puchowi w kurtce czuję się bardzo komfortowo, nawet o tym pasie zapominam, natomiast koszmar powraca latem, szczególnie jak auto bez klimy i nie można się grubiej ubrać – dla mnie pasy to obowiązkowa porażka – jakby nie przepisy, co do tego zmuszają, nigdy bym ich nie zapiął dla bezpieczeństwa.
Tomku, jak zostawię Twój wpis bez komentarza przez 10 minut, to conajmniej z 10-ciu moich czytelników na Ciebie napadnie…
Kiedyś bym Cie ABSOLUTNIE nie zrozumiał, ale ostatnio zajmowałem się problemem nadwrażliwości dotykowej i integracji sensorycznej. Sprawdź, czy Cię to nie dotyczy. http://foteliki-pod-lupa.pl/inne/integracja-sensoryczna-vs-bezpieczenstwo-w-fotelikach/
Na kursach prawa jazdy tak, ale przecież to dotyczy nie tylko kierowców! Takie szkolenia i taka wiedza powinna znaleźć się w szkole na zajęciach z techniki!!! Przecież tam uczą jeździć na rowerze, przepisów drogowych, znaków, a to przecież jest równie ważne!!! Wprowadźcie taką wiedzę do szkół!!!
Ewa, LUBIĘ TO. Może dlatego, że jestem inżynierem z tej branży, może dlatego że dla mnie są to sprawy oczywiste nie wpadłbym na tak prosty i mądry wniosek. Dziękuję Ci za sugestię!
Od pomysłu do wykonania długa droga, ale może poszukamy lobbysty 😉 który tym się zajmie. Napisz z formularza kontaktowego emaila do mojego asystenta, żeby pomysł nie przepadł w morzu komentarzy.
hmmm…. nie chcę być uszczypliwy (i to trochę bez związku z tematem) ale wg zdjęć – zajmuje Pan niewłaściwą pozycję za kierownicą ;(
konkretnie chodzi o odległość tułowia od kolumny kierownicy, a co za tym idzie „nie-władność” tychże kończyn nad kierownicą (górne kończyny wyprostowane w łokciach ?!?)
Jest to co najmniej tak niebezpieczne jak niezapięte pasy i to tym bardziej, że nie tylko dla własnej śledziony/ wątroby, jak dla innych uczestników ruchu 🙁
Tak, koski. Oczywiście! Pisałem już o tym 🙂
a) zdjęcia robione pod kątem, amatorskim telefonem komórkowym 🙂
b) pozycja tułowia przekombinowana z wielu powodów, głownie by pokazać przebieg pasa.
Będziemy to poprawiać w kolejne profesjonalnej sesji.
Ja to wiedzialam ale znam osoby, ktore sie nie naucza dopoki nie doswiadcza na wlasnej skorze. Przesle im link. Ja nie lubie nosic kurtek ani innych zimowych okryc, a ze mieszkam w okolicy gdzie prawie wszedzie trzeba dojechac autem praktycznie nie musze sie martwic problemem kurtka-pasy. Zastanawia mnie jednak co w przypadku gdy dochodzi do wypadku (nawet z innych , kierowca/pasazer traci przytomnsoc a szyny sa wybite, na zewnatrz mroz, a w poblizu nikogo kto moglby udzielic pomocy. Czy brak kurtki nie doprowadzi do nadmiernego wychlodzenia organizmu?
Świetny tekst, wielkie dzięki.
Już publikuję na fb zabawkowicz.pl 🙂
A takie pytanie, co w takim razie z dziećmi i ich fotelikami? Pasy w fotelikach są prowadzone dosc specyficznie…
Aderian, będę to pokazywać w różnych wariantach i różnych fotelikach. Śledź bloga. Dziś na szybko odpowiadam cytując z http://www.fotelik.info:
Najmłodszego pasażera zawsze można okryć kocykiem, kołderką bądź samą kurtką – zakładając ją „tył na przód” na już zapięte dziecko. Pamiętajmy, że wysiłek, który wydaje nam się zbędny i przesadzony, może kiedyś uratować naszego malucha od ciężkich urazów. Warto go podjąć, tym bardziej, że za każdym razem będzie łatwiej i będziemy to robić sprawniej i szybciej, a nim się obejrzymy wejdzie nam on w nawyk.
Patrz: http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
I jak idzie pisanie o zapinaniu dzieci w fotelikach z odzieżą wierzchnią? Zima tuż tuż 🙂
Asia, zrobimy 🙂
Ino szybko 🙂
no i kolejna zima za pasem… 😉
I jak idzie pisanie 🙂
W fotelikach tyłem do jazdy dla roczniaków problem rozumiem znika?
I inny aspekt – bobasy małe, roczniaki i troche starsze często mają kombinezony, co wtedy? Nie nosic kombinezonów, które poza zapinaniem pasów mają wiele zalet zwłaszcza u małych szkrabów?
Pozdrawiam
Problem znika w fotelikach z pasem kroczowym, bo jeśli jest prawidłowo zapięta uprzaż, to pas kroczowy zapobiega nurkowaniu. Kombinezonów radzę unikać, polecam śpiwory – oryginalne, wyprodukowane przez producentów fotelików. Przykład: https://www.marko-baby.pl/spiworek-voksi-czarny,11798,p.html Zapinamy dziecko pasami uprzęży w lżejszym ubraniu, zapinamy śpiworek, a jeśli jest trzaskający mróz, to dopiero na śpiworek dorzucamy kocyk.
fajnie że wszyscy macie ogrzewane garaże 😉
i można wsiąść do ciepłego autka bez kurteczki 🙂
Pas założyć, ściągnąć luz, sprawdzić fotel, lusterka i w drogę
Renata, tak jak Ty, nie mam ogrzewanego garażu 🙁 Dziś miałem -15st C i zrobiłem jak w przepisie optymalnym. Idealnie ułożyłem pas biodrowy pod kurtką. Rób jak ja, a nie spotkamy się nigdy na żadnej ekspertyzie powypadkowej.
Również trzymam samochód pod chmurką i nie przeszkadza mi to prowadzić w sweterku. Próbowałem jeździć w kurtce ale brak koordynacji tak bardzo utrudnia jazdę, że wolę parę minut w chłodzie niż później narzekać na brak śledziony lub zderzaka.
Ależ to nie jest trudne, należy o 10 minut wcześniej wyjść z domu i zagrzać auto przez drogą … Ja nie mam garażu i musze sobie radzić bo dla mnie ważniejsze jest moje życie i moje bezpieczeństwo. Każdy jest panem swojego – ja wybieram życie 🙂
Totalna bzdura bo pozostawienie uruchomionego silnika powyżej 1 minuty na postoju jest niezgodne z prawem i jest to wykroczenie karane grzywną! Polecam kodeks drogowy…
U Was 1 min, u mnie 3 min, a ja mam propozycje zeby mandaty wystawiac miastu, za brak odpowiedniego rozwoju infrastruktury. Bo jak sie ma minuta, badz nawet cale trzy do tysiecy samochodow godzinami zablokowanymi w korkach??? Jesli dbasz o swoj samochod, nie roszaj zanim sie odpowiednio nie ogrzeje
Dodatkowo w Niemczech jest przepis że jak się stoi przed zamkniętym szlabanem powinno się wyłączyć silnik
A ile może pracować silnik na postoju?
Oficjalnie: jedną minutę 😉 http://www.motofakty.pl/artykul/postoj-samochodu-z-wlaczonym-silnikiem-to-wykroczenie.html
Jestem świeżo po obejrzeniu materiału z Pana udziałem na TVN 24 dotyczącego prawidłowego zapinania pasów. Nie wiem co autor (TVN) miał na myśli, ale jak dla mnie już dawno nie widziałem tak niespójnego i sprzecznego przekazu. Pozostawienie widza ze stwierdzeniem, że w Polsce wg prawa kobiety w ciąży nie muszą zapinać pasów brzmi jak jakiś okrutny żart. Pomimo całej sympatii nie będę udostępniał, bo materiał, nie z pana winy, jest słaby.
No zgadza się, hit to nie jest. Zdecydowanie wolę materiały na żywo, bo mam wtedy wpływ na narratora i ostatnie słowo 🙂 Dodatkowo materiał cięty przez postprodukcję bez rozumienia tematu. Tekst narratora o ciąży i pasach miał podobno swój dalszy ciąg, ucięto ostatnie sekwencje skracając materiał z 2:30 do 2:09. O innych ciekawych szczegółach realizacji napiszę jutro.
Jestem po kursie na prawo jazdy, ale tam takich rzeczy nie uczyli. Szkoda. Dobrze, że Państwo się tym zajmują!
U mnie w aucie zapięcie pasa powoduje, że jego dolnej części nie da się już naciągnąć ponieważ w zapięciu jest mechanizm blokujący. Dolnej części pasa nie da się po zapięciu naciągnąć – zostaje takiej długości jak była w momencie zapinania. Mówiąc szczerze zawsze celowo zostawiam sobie tam trochę luzu :).
Jeśli chodzi o luz na górnej części pasa to zrobiłam eksperyment i u mnie różnica „z kurtką” i „bez” istotnie zależy od tego jak jest położone górne miejsce z którego wychodzi pas. Jak mocowanie pasa jest w górnej pozycji to różnicy praktycznie nie ma. Jak mocowanie pasa u góry jest na wysokości ramienia lub niżej to różnica jest istotna (zależy czy i jak ściśnie się kurtkę)…
Swoją drogą ciekawe czy taka blokada w zapięciu pasa to standard? I czy jak jest i blokada i napinacze pasów to czy napinacze są w obu końcach?
Aśka, ta „blokada” to klamra samoblokująca się. W Europie występuj edość rzadko. Czy masz vana lub mini vana amerykańskiej produkcji?
NIE ZOSTAWIAJ SOBIE LUZU na pasie biodrowym. Ta klamrę samoblokującą się wymyslonono dokładnie po to, by Cię lepiej uchronić przed przypadkowym powstaniem luzu. Robisz sobie potencjalnie ku-ku…
Bardzo fajny tekst, daje do myslenia! Chyba zaczne jednak inaczej pasy zapinac 😉
A co zrobić z pasem skośnym,jaśli ma się158cm wzrostu,siedzi na poduszce a pas i tak wpija się w szyję?????
Jeśli obniżenie na słupku nie pomaga, to trzeba poważnie pomyśleć o modyfikacji fotela lub jego wymianie w dobrym warsztacie tunningowym dla rajdowców-amatorów. Inaczej nie ma Pani szans na wyjście z wypadku bez obrażeń kręgosłupa szyjnego.
Czy siedzenie na poduszce jest bezpieczne?
Nie jest 🙁
Najbardziej zaciekawil mnie tekst o rozbieranych cwiczeniach z żona w poszukiwaniu kolcow biodrowych! A tak na powaznie to ide szukac fotelika dla dziecka!