Prowadziłem niedawno szkolenie w pewnej dużej firmie. Oprócz warsztatów dotyczących fotelików samochodowych dla dzieci rozmawialiśmy o bezpieczeństwie dorosłych w samochodach. Po raz kolejny okazało się, że kilka kobiet jeździ lub jeździło z nogami na desce rozdzielczej. Czytaj historię Boba i Caroll: Kochanie nie trzymaj nóg na desce rozdzielczej… Miałem wyjątkową okazję na uzyskanie szczerych odpowiedzi i bezcennej „wiedzy” socjologicznej. Zgadnijcie DALCZEGO niektóre z nich w ten sposób jeździły i dlaczego przestały TAK jeżdzić???
Napiszcie, co o tym sądzicie, w komentarzach poniżej galerii zdjęć na moim blogu. Jeśli sama tak kiedyś jeździłaś napisz proszę dlaczego tak podróżowałaś i co sprawiło, że przestałaś 😉 Komentarze upublicznię za kilka dni. Zachowam dla siebie jako anonimowe te z dopiskiem NIE PUBLIKUJ.
UWAGA: Nigdy TAK nie podróżuj!!! Jeśli trzymasz nogi lub znasz taką kobietę, to KONIECZNIE przeczytaj mój artykuł: Kochanie nie trzymaj nóg na desce rozdzielczej Jeśli baaaaaaardzo lubisz taką \”gimnastykę\” w samochodzie, to uprawiaj ją… wyłącznie na postoju! Na parkingu lub w lesie 😉
Na poniższych zdjęciach (fot. Mateusz Filipiuk) gimnastykowała się specjalnie dla Was Dominika Gano. Dominikę serdecznie pozdrawiamy.
Jeździłam z nogami na desce rozdzielczej na długich trasach, bo tak było mi wygodniej…moje nogi tak odpoczywały… Ale to było baaaaaardzo dawno temu. Każdy mądrzeje z wiekiem ;).
Jeździłam, owszem. Nogi mi drętwiały i je tak „prostowałam”. Nie jeżdż odkąd przeczytałam historię Boba i Caroll. ł=
Do tej pory często jeździłam z nogami na desce. Lubię trzymać wysoko nogi-w szkole przy odrabianiu lekcji”zawieszałam” kolana na biurku, na krzesłach siadam po turecku itp. Poza tym mam chory kręgosłup i na dłuższej trasie trudno mi utrzymać nogi ugięte. Zaraz przeczytam historie Boba i Caroll i może zmienię nawyki samochodowe.
Ksia, dobrze że zmieniasz nawyki. Powiedz o tym innym koleżankom.